Hejka
Dzisiaj był bardzo trudny i stresujący dzień. Na pewno zastanawiacie się o co mi chodzi, wiec zaraz wam opowiem. Była u mnie dzisiaj moja najlepsza przyjaciółka ~ Ania.
 W ogóle byłą u mnie w szkole wywiadówka, bardzo się bałam że mam dużo 1 ale jednak nie miałam prawie wcale. Chyba ze trzy czy coś w tym stylu. Pierwsze co powiedziałąm jak zobaczyłąm kartke z ocenami: Uffff... Ale dobra, to nie o mnie ma być ten post tylko co dzisiaj robiliśmy z Wallym.
No to zaczynam. Jak wcześniej pisałam, była u mnie Ania. Bardzo nam się nudziło, bo zadania domowe odrobione, no i nic. Pomyślałam że najwyższy czas zrobić ,,porządek'' z moim małym wieprzem  :)
Sprzątnęłam mu klatke, ale to nie jest aż takie ciekawe.
Chce opowiedzieć o tym co jest w temacie ~ ,,obcinanie''. Jak pewnie się domyślacie, chodzi o obcinanie czegoś. Wally jak na pewno wiecie (a może i nie wiecie) miał dwa duże kołtuny na ,,zadzie''.
Nie mogłam mu ich obciąć bo po prostu bardzo się bał :(( Ale była u mnie dzisiaj właśnie Ania, i wreszcie do czegoś się przydąłą :) Ja trzymałam Wallusia bardzo mocno na rękach, żeby się nie wiercił, a Ania obcinała
nożyczkami te kołtuny. I nie uwierzycie! Udało się, bez żadnej agresji, ze strony Wallego czyli gryzienia.
Tylko raz zapisnął i troche sie więrcił a tak po za tym to nic. Potem wam dodam zdjęcia tych kołtunów.
A teraz druga rzecz, jeśli chodzi o obcinanie. Dzisiaj włąśnie Wally miał obcinane pazurki.
Tylko troche się wiercił ale nie bardzo. Strasznie miał twarde te pazury, ale jakoś się udało nam :) Obcinałam mu pazurki zwykła obcinaczką do paznokci. Te dwa zabiegi trwały ok. 1godz. Wally potem taki zmęczony i wystraszoony był. Szkoda mi go było .
A i jeszcze po tym wszystkim uczesałam go nareszcie. Bardzo mu się podobalo, chyba bo leżał i nawet nie piszczał. Bardzo jestem dumna  z Wallusia :D

 A teraz kilka zdjęć (nareszcie) Wallusia.



                                                      Papa, pozdrawiamy!