Zaczynamy naszą nową serię!
Pierwszy post, jak po temacie widać, będzie o karmie Burgess Excel z miętą. Karma jest z UK i właśnie chcemy się podzielić naszym zdaniem o niej.
Mamy ją od wczoraj i już mogę ocenić ;P No więc tak. Gdzieś tam czytałam że ta karma ma lekki zapach mięty,nie mocny i że świnką...
I tu były zdania podzielone. Jednym bardzo posmakowało a drugim nie.
A do której grupy zalicza się Wally?

Mogę z czystym sercem powiedzieć że należy do tej pierwszej grupy <3 Mówię serio.
On jest mega wybrednym zwierzęciem, naprawdę. Mało co mu smakuje, a o karmach nie wspomnę. Do tej pory jadł tylko CC (skrót od Cavia Complete) i bez niej żyć nie umie ale chyba to się zmieni :D Na początku dałam mu jedną granulke... Patrze a on wcina i tak mu smakuje jak nie wiem co. Dobra zjadł jedną... I macha tym swoim łebkiem małym (co u niego oznacza że coś chce xD), no to dałam mu chyba ze 3. I znowu wszystkie zjadł, ale już nie chciał, tylko poszedł się napić. Potem wrócił do swojego domku a ja nasypałam mu garstkę tejże karmy do miseczki. Poszedł oczywiście zobaczyć co mu tam dałam ciekawego, i zaczął znowu ją jeść. Trochę pochrupał i znowu spać poszedł :D Także oceniam że mu zasmakowała.
Moje oceny w skali 1-10 :

* ZAPACH : 10/10 (ładnie pachnie ziołami, ja w ogóle nie czułam mięty co u nas jest plusem)

* KSZTAŁT : 8/10 (małe granulki w różnych powyginanych kształtach)

* CENA : 6/10 (nie jest zbyt tania bo kosztuje ok.30zl za 2kg ale porównując do CC 1,75 która kosztuje ok.40zl to wychodzi na to że ta Excel wychodzi taniej)

* ŚCIERANIE ZĄBKÓW : 7,5/10 (jest twarda, bardziej niż CC więc raczej dobrze ściera)

* SKŁAD : 4/10 (nie jest jakoś super powalający)



* SMAK : 5/10 (niby mu smakuje, a niby nie. Zobaczymy po tygodniu czy dalej będzie w miarę chętnie jeść czy pieniądze pójdą w błoto)