Stało się... Jeśli ktoś jest spostrzegawczy to być może zauważył, że wybiło 300 postów! Szok, serio. Skąd ja biorę ciągle pomysły? Sama chciałabym wiedzieć. Ale nie tylko o tym chciałam powiadomić. Wczoraj przy zabawie zauważyłam, że Wally nie ma zęba na dole -_- Wcześniej miał go wykrzywionego i nachodził na drugiego ząbka. Teraz całkowicie wypadł. Nie ma po nim śladu, dosłownie. Jeden normalny, a obok czyste dziąsło. Zaczyna się dochodzenie. Gdzie ten wielki ząb jest? W klatce nie było jak zwykle. Niemożliwe, żeby go połknął chyba (prawda?). Je normalnie, a w dodatku patrzył się na mnie jakbym z kosmosu spadła. ,,O co ci matka chodzi znowu?". Dzisiaj mamy akurat kontrolę, zobaczymy co pani Karolina powie na to zjawisko :D

Zastanawiam się w ogóle jakim cudem mu te zęby ciągle się łamią albo wylatują. Witaminę C ma w karmie i warzywach codziennie, ponad wskazaną dawkę dla świnki. Coś mi niedobór jej tutaj nie pasuje. Chociaż? Może tak właśnie jest. Chyba kupię Cebion albo Juvit. Zobaczymy co dalej. Mam nadzieję, że prosto mu teraz odrośnie w końcu. Masakra. Do końca życia chyba w takim razie będziemy latać do weta z jego zębami.