ZDJĘCIOWY UNBOXING 100 MAT HIGIENICZNYCH DLA CHŁOPCÓW I 5 KILOGRAMÓW SIANA?! + CO SŁYCHAĆ U PROSIACZKÓW, JAK Z ICH WSPÓLNYM ŻYCIEM?
17:00
Hejka!
Najpierw coś szokującego (a może nie?). W poniedziałek złożyłam największe w moim życiu zamówienie, które musiałam udokumentować aż na zdjęciach. Jak wiecie, moi chłopcy jako podłoże mają koce. Nie mogą one leżeć na gołej podłodze, bo zaraz przesiąkną i zniszczą się panele. Dlatego nieodłącznym elementem u nas są maty higieniczne, jednorazowe, czy to dla szczeniaków, czy dla dzieci. Ostatnimi czasy nie mogłam znaleźć kompletnie żadnego opakowania w mojej miejscowości. Normalnie było i nie ma. Wszystkie zużyliśmy, więc pozostało jedno - zamówić przez Internet. Nie chciało mi się bawić w szukanie jakichś konkretnych sklepów czy aptek, więc że tak powiem, wjechałam na Allegro i zaczęłam szukać dużej ilości w niskiej cenie. Duża ilość to ile? 20 mat? Może 30? A co powiecie na 100?! Tak, jestem w równie dużym szoku jak wy :D Dalej nie wierzę, że kupiłam aż tyle. Znalazłam świetną okazję u sprzedawcy CORMED. Cena jak za taką ilość jest bajeczna. Okazja życia. Wychodzi poniżej złotówka za matę. Napiszę na pewno wam recenzję niebawem i wtedy powiem jak jest z jakością, chłonnością (producent określił, że chłonność wynosi 540ml) itd. Mogę tylko na ten moment powiedzieć, że wysyłka była całkiem szybka, bo zamówienie złożyłam 22.01, a paczka kurierem doszła dzisiaj, czyli 24.01. Nic nie było uszkodzone, powiem więcej - wszystko zostało pięknie, dokładnie zapakowane. Liczę teraz, że z tą chłonnością będzie dobrze...
Ps. Maty są pakowane po 25szt., więc przysłano mi 4 opakowania.
Ps. Maty są pakowane po 25szt., więc przysłano mi 4 opakowania.
Kolejna rzecz, która dotarła również w hurtowej ilości to siano, dokładnie 5kg. Chciałam 10, ale nie miałabym już miejsca niestety. Recenzja również się pojawi, może bym nawet połączyła ją z recenzją mat, żeby nie pisać dwóch króciutkich postów. Sianko kupiłam u Producentsiana.pl. Koszt to 11,50zł za 5 kg. Jestem w szoku (znowu...), bo tyle wychodziło mi za niecałe 2 kilo paczkowanego z zoologa. Zrezygnowałam z zamawiania od P.Roberta słynnego, bo dwa pierwsze i ostatnie zamówienia były bardzo nieciekawe, same badyle prawie, mało siana - masakra jednym słowem. Szkoda kasy było. Z wierzchu było ładne i miękkie, a pod spodem jakiś żart. Nigdy więcej. To sianko, które teraz zamówiłam jest zajefajne (nowe, kulturalne słowo) :D Ja po prostu nie wierzę, że w Polsce ktokolwiek takie siano cudowne sprzedaje. No szok! W recenzji się rozpiszę o nim, zapewniam. Zamówiłam również 22.01 - hurtowe zakupy jak widać - tego samego dnia paczka została zapakowana i na następny dzień pod wieczór była u mnie. Szczelnie zapakowane, nawet Poczta Polska nie uszkodziła, więc wielki plus.
Tyle z zakupów, teraz co u chłopaków. No więc słuchajcie, nie pozostaje mi nic innego jak ich chwalić i pękać z dumy. Wczoraj pierwszy raz zobaczyłam, że Walluś jest szczęśliwy z tej całej sytuacji, adoptowanego kolegi. On jak się z czegoś cieszy, coś mu się podoba to zaczyna latać jak wyścigówka po pokoju, tak ni z gruchy ni z pietruchy. Kocham go za to, za te jego nagłe napady radości <3 Ogólnie u świnek to dobry znak, że tak szybko biegają w tą i z powrotem, ale u Wallusia to w ogóle powód do radości i biegania razem z nim, bo warto wspomnieć, że jest to świnka już troszkę starsza, aktualnie ma 4 lata i 4 miesiące. Ale jak widać w głębi jest cały czas małą świnką brykającą jak pchełka :D Znam swoje zwierze i wiem, że ten szybki bieg po pokoju nie był bez powodu, to bardzo dobry znak. Shagguś natomiast też zaliczył bieg, jeden raz, ale to akurat chyba z potrzeby wyszalenia się, bo ADHD go roznosi na wszystkie strony hihi. Kocham te mopy, masakra. Bez nich moje życie byłoby takie smutne, szare i nudne...
Mijać niedługo będą 2 miesiące odkąd Shaggy jest w naszym świńsko-ludzkim stadzie. Ale to leci, nie? W ciągu tego czasu tyle się zmieniło, tyle zmian zauważyłam. U chłopców dzień stracony był wtedy, kiedy Shaggy nie ugryzł Wallyego. Wally to taka pierdółka trochę i postawić się nie potrafił za bardzo, więc dostawał od kumpla. Jednak muszę pochwalić chyba ich obu, bo przestali się gryźć, totalnie! Wally nie ucieka już przed Shaggym, zaczepiają się normalnie, bez ataków i darcia ryjków na całe mieszkanie, że któryś zaczepił albo dotknął nie tak. Jedzą razem siano i warzywa w zgodzie, a co najlepsze, Wally zaczął dawać się mu obwąchiwać, nawet pod bródką! Oj, to bardzo dużo jak na Wallyego, że aż na coś takiego pozwala koledze. Po za tym, cały czas sprawdzają nawzajem co kto ma w pyszczku, bo na pewno jest to coś smaczniejszego niż w miskach. To tak słodko wygląda. Krótko mówiąc, jest ogromny postęp, widać różnicę między tym co jest teraz, a tym co było te kilka tygodni temu. Rada dla tych, którzy mają zamiar np. adoptować nową świnkę do swojej obecnej - nie traćcie nadziei, jeśli przez pierwsze dni będą jakieś nieporozumienia ciągłe. Trzeba wtedy być twardym i cierpliwym, nie histeryzować jak ja nieraz, kiedy będą się zaczepiać, ale żadna krew czy sierść nie poleci. Jak to mi zalecono, meliskę zaparzyć i zachować spokój :D Z taką radą was zostawiam, tymczasem żegnam się, bo powiem szczerze, że będę mieć w ostatnim czasie mnóstwo postów do publikowania, więc trochę muszę się wziąć do pisania, żeby plany nie runęły. Miłego dnia kochani!
Ps.1. Przepraszam, że w niedzielę nie było polecajek, ale spędziłam pół dnia u babci z okazji jej święta, a jak wróciłam to już nie miałam na nic siły.
Ps.2. Poniższe zdjęcia zostały zrobione w różnych dniach :)
3 komentarze
Świetnie, że się już dobrze dogadują. Je ostatnio strasznie zaniedbałam Milkę, ale w ferie to się powinno zmienić. Co do siana, ja ostatnio dostałam od wujka ok.10 - 15 kg jak na moje oko, dwa takie wielkie worki pachnącego, łąkowego siana. Są plusy posiadania rodziny ze wsi ;)Czekam na recenzję mat. A co do 4 zdj - po co komu miękkie poduszki, skoro można spać na drewnianym pieńku :D
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo oddaną świnkową mamą. Najbardziej oddaną, jaką poznałam w sieci (to żadne ograniczenie - poza siecią, nie znam żadnej). Należy Ci się medal.
OdpowiedzUsuńWiesz, że ten komentarz mi wpadł do spamu?! Przepraszam, nie zauważyłam go dlatego :D Pięknie dziękuję, aż się ciepło na sercu robi.
UsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz!