DZIEŃ WOLNY - WIELKIE SPRZĄTANIE
13:18Witam !
Dzisiaj mam dzień wolny, bo jest dzień nauczyciela. Dzień wolny u mnie zawsze znaczy jakieś wielkie porządki u świni. Wszystko (prawie) jest zaświnione, wiec wypadało by już wyprać polarki i inne takie... Na pierwszy ogień poszła u nas mata. Nie wiem jak wy, ale ja boję się prać maty łazienkowe w pralce. Mam jakieś złe przeczucia co do tego :D Dlatego ,,piorę'' ręcznie. W sumie nie można tego chyba za bardzo nazwać praniem, bo ja po prostu moczę matę ciepłą wodą, leje na nią odrobinę szamponu dla dzieci i szoruje szczotką. Potem płucze wodą i gotowe :)) Musze przyznać, że zwykły szampon dla niemowląt idealnie sprawdza się w myciu właśnie mat łazienkowych. I jak potem ładnie pachnie. Czego chcieć więcej? :D
Dobra, mata wymyta, pachnąca i czyściutka, ale to nie koniec oczywiście roboty. Zostają jeszcze polary, norki, tunele etc. Są dwa rozwiązania. Pierwsze - wrzucamy do pralki i to nasza robota, albo druga opcja - pierzemy ręcznie. Oczywiście że łatwiej jest wrzucić polarki do pralki i zająć się sobą.
Ale co, jeśli ktoś nie ma możliwości wyprania w pralce, albo po prostu woli nie wkładać zasikanych przez prosie kocyków. No bo trzeba się liczyć z konsekwencją prania świńskich mebelków w pralce... Przez sierść świnki, której jest pełno wszędzie pralka w najgorszym przypadku może się ,,zapchać''. Ale jest sposób dzięki, któremu można tego uniknąć... Po prostu wkładamy polarki, (czy co tam chcemy wyprać) do poszewki! Włosy zostaną w poszewce i pralka nie ucierpi :) Osobiście nie testowałam tego sposobu (na pewno kiedyś spróbuję), ale czytałam mnóstwo pozytywnych opinii.
Jest jak wcześniej wspomniałam - druga opcja. Po prostu pierzemy ręcznie. Nic zaskakującego.
Wlewamy np. do wanny ciepłą wodę, wlewamy to czym będziemy prać i...pierzemy. Proste, ale trochę czasochłonne :P Mama mi jeszcze dzisiaj podsuneła pomysł, żebym kupiła specjalny płyn do prania, z przeznaczeniem dla dzieci, poniewaz bedzie delikatny. Na pewno bedzie lepszy niz szampon dla niemowlakow.
Pogoda u nas tak ogólnie bardzo brzydka. Pada, pada i pada. Walluś zjadł melisę i śpi w domku. Troche poszalał z rana, pobiegał, dał się pogłaskać i poszedł spać, no bo co innego ma do roboty.
Planuję jakieś zdjęcia, ale to nie dzisiaj bo światło nie sprzyja.
Do zobaczenia ^^
3 komentarze
Zawsze można spróbować z tym płynem.. A może szamponem dla świnek ? Chociaż.. nie próbowałam..
OdpowiedzUsuńtonaszhoryzont.blogspot.com
Szampon dla świnek... Hmmm, no nie wiem. Chyba by mi było szkoda tego szamponu :D
OdpowiedzUsuńCzekamy na zdjęcia *-*
OdpowiedzUsuńNaszekochaneprosiaczki.blogspot.com
Bardzo dziękuję za każdy komentarz!