WARZYWNE ,,ŁUPY'' I CO SŁYCHAĆ U WALLYEGO
20:03Hejka!
Uświadomiłam sobie, że dawno nie pisałam tak ogólnie co u Wallego. No to teraz piszę... Skończyła mi się przerwa świąteczna, dzisiaj już normalnie poszłam do szkoły. Wally z rana już buszował w sianie. Dostał rano na śniadanko duuuuużo koperku, ale potem piszczał, bo chyba się nie najadł, to dałam mu ziół (tych doniczkowych). Po południu zjadł pomidorka. Wiecie jaki on już jest odważny?! Normalnie, jak idę po jedzenie dla niego i wchodzę do pokoju, to prawie na podłogę wchodzi. Wszystko zrobi za jedzenie. Ubolewam teraz, ponieważ skończył się nam już owies, zasadziłam ostatnie resztki. Zamówienia w hipciu nie planuję, ponieważ ograniczam już karmę, a daję więcej warzyw więc puki co, mamy karmy pod dostatkiem. Chyba po prostu kupię Vitapola czy tam inne gó... (xD) no wiecie co chciałam napisać. Nie wypada używać takich słów na blogu więc stąd te kropeczki. Przepraszam, ale inaczej nie da się nazwać tych karm. No, ale wracając... Kupię najtańszą karmę, przecież tam jest pełno tych ziaren i zasadzę. No, także to...
Czy u was spadł śnieg? Bo u nas jest biało na dworze :D Ale zimno, masakra. Niby grzejnik odkręcony, ale dalej jakoś zimno w domu. Wallucha siedzi w norko-tunelu. Trochę się z nim po bawiłam dzisiaj, poskakał po klatce. W ogóle ostatnio mu coś ,,odwala'' i ciągle się wygłupia. Skacze po całej klatce, zaczepia mnie, taki energiczny się zrobił. Dzisiaj np. czytam sobie gazetę (siedziałam na dywanie), Wally przybiegł i zaczął mi na nogę włazić. Wiecie jaki on już ciężki?! Waży ok.1110. Moja waga się myli kilka gram do tyłu, więc może troszkę więcej waży. Malutki grubasek (w sumie, to nie taki malutki). Dzisiaj go troszkę rozpieściłam, a co?! Poszłam do sklepu kupić marchewki... Idę, patrzę... A tam marchewki z nacią! Zimą?! Tak, zimą! I jaka cena super, extra, bo pęczek pięknej wielkiej naci i mnóstwa małych marchewek (idealne dla Wallego) za jedyną 1zł! Miałam wziąść więcej, ale były takie zwiędnięte, i w ogóle brzydkie. Mimo to, znalazłam ładny pęczek dla Wallego :)) A jak wcinał! Od razu zagruchał. Oczywiście natka 100% smaczniejsza niż marchewka (zdaniem Wallego). Dodatkowo znalazłam piękną, dorodną rzodkiew. Oczywiście wzięłam z największymi i najładniejszymi liśćmi :D I trafiłam na przecenę ukochanej meliski - za 3zł! (normlanie jest za 4,50zł). Także dzisiaj szał i super ,,łupy''.
Teraz Wally z napełnionym brzuszkiem, sobie śpi w domku *.* Mam kilka zdjęć jak jadł sobie dzisiejszą kolację.
Do zobaczenia!
4 komentarze
To dziś ucztował. :) Fajnie się zakupy udały. ^.^
OdpowiedzUsuńNie ma to jak Kobieta w sklepie na przecenach ^^
OdpowiedzUsuńtonaszhoryzont.blogspot.com
Dokładnie ^^ :D
UsuńMoje świnki tak jak twój Wally szaleją za natką pietruszki. "Łupy" są według nie bardzo udane, jeszcze w tak niskiej cenie. Zaraz wajdę na Waszą stronę na facebooku i oczywiście zostawię like.
OdpowiedzUsuńPS. Przepraszam jak Cię zaspamowałam.
Bardzo dziękuję za każdy komentarz!