NAUKA + WIĘCEJ NAUKI = BRAK CZASU - CZYLI JAK JEST I BĘDZIE?
20:23Zazdroszczę tym, którzy skończyli gimnazjum. Ja jestem teraz na etapie ,,Jesteś robotem i twój docelowy program to uczenie się do 2 sprawdzianów i 2 kartkówek dziennie''. Siedzenie nad książkami w ciszy i uczenie się czegoś, co i tak nie będzie jak zwykle na sprawdzianie to nie dla mnie. Nie jestem typem kujona, choć co niektórym tak się wydaje (przynajmniej ja mam takie wrażenie). Nigdy nauka nie była moją mocną stroną. Aczkolwiek są przedmioty w których jestem nawet bardzo dobra. Wiadomo, że mówię o j.polskim. Najlepszy przedmiot dla blogera. Można wykazać się swoim talentem do pisania. Rozprawki to zbawienie dla mnie. Mogę poruszyć każde życiowe tematy, które z całego serca kocham pisać. Dobrze mi idą też przedmioty przyrodnicze. Biologia i chemia to moi ulubieńcy serdeczni. Ale co z tego? Kiedy masz codziennie minimum dwa sprawdziany albo kartkówki, nie masz już ulubionego przedmiotu. Nawał nauki przygniata cię i głupiejesz, bo nawet nie wiesz z czego masz się w końcu uczyć. Jestem właśnie w takiej sytuacji niestety. Mam już lekkiego doła i zastanawiam się, po co planuję studia, dobre technikum skoro mogę sobie nie poradzić. Mogę przecież iść do zawodówki na hotelarstwo i tyle. Jednego jestem pewna. To chwilowe załamanie. Znam siebie i wiem, że mam zbyt duże marzenia, żeby je porzucić. Nie wybaczyłabym sobie gdybym nie poszła na studia fotograficzne albo weterynaryjne (taki plan w zanadrzu też mam). To by była wręcz zbrodnia.
Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Przecież ciągle to powtarzam, więc dlaczego tak się przejmuje durnym sprawdzianem czy kartkówką, który mogę poprawić? Bo mi po prostu zależy. Chcę spełnić choć jedno z marzeń. A mam ich dużo, zwłaszcza w kontekście zawodowym. Trudno, jakoś trzeba dać radę przecież, prawda? Trzeba iść do przodu z głową do góry i spełniać nawet najmniejsze cele, które po zrealizowaniu okażą się w naszych oczach wielkim sukcesem. ,,Dobra Klaudia, to nie blog na takie tematy. Wróć na drugiego! Wróć na YouTube!''. I właśnie chciałam do tego zmierzyć. Zacznijmy od jasnej rzeczy. YouTube. Wracam? Właśnie chyba nie... Nie dam rady? Może i bym dała. Więc co? Brak poczucia bezpieczeństwa i swojej przystani. YouTube nie jest dla mnie. Nie chcę robić czegoś wobec samej siebie. Szczerze? Nie lubię nagrywać i gadać do kamery. W końcu czas to z siebie wyrzucić. Nie wrócę. To nie jest to, co chcę robić na co dzień. Blog jest moją życiową przystanią. Wchodzę i znikam w otchłani pisania. Znikam w swojej pasji i czuję za każdym razem wewnętrzny spokój, że znów tu jestem. A właśnie, co z drugim blogiem? No więc dobra wiadomość jest taka, że jest internet i jest sprawny laptop. A to oznacza, że mogę zacząć działać w zupełnie nowej przestrzeni. Chcę! Mam wielką wenę. Potrzebuję się wypisać na przeróżne tematy. Do tego potrzebuję drugiego bloga. Mam jakąś tam wizję już na niego. Jak ogarnę szkołę to może nawet zacznę coś robić w jego kierunku. Chcę zacząć z czystą kartą. Przeszłość blogerską zostawiam w tyle. Będę starać się jak najlepiej pisać wartościowe posty i robić tematyczne zdjęcia. Ale potrzebuję czasu, którego jak widać ostatnio mi zaczyna brakować. To wszystko co chciałam napisać. Od razu mi lżej na sercu. Wczoraj chciałam zrobić zdjęcie Wallyego zębów jak to wygląda aktualnie, ale sami zobaczcie jak to wyszło :D Nie dało się zrobić, bo świnia ma ADHD niestety.
Do zobaczenia!



3 komentarze
to będziesz teraz nagrywać na yt?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że nie. Nie mam na to czasu. Z resztą YouTube nie jest dla mnie. Nie interesuję mnie złość widzów przez moją decyzję. Mówi się trudno. Może gdybym miała lepszy sprzęt, ze spokojem napisała egzaminy to kto wie... Ale wątpie, że tak się stanie.
UsuńCóż,ja na pewno nie będę się na Ciebie złościć,bo przecież to co robisz ma być dla Ciebie,i nie ważne czy komuś podoba się to czy nie.Trzymam kciuki,żeby szkoła nie męczyła aż tak.Ja mam 1 bloga a mało co mam czas na niego...
OdpowiedzUsuńChoco
Bardzo dziękuję za każdy komentarz!