ZACZĘŁAM PRACĘ NAD NOWYM BLOGIEM!
12:21Witam i o zdrowie pytam :D
Dobry mam dzisiaj humor. Pogoda piękna, a ja mam dobre wieści (znaczy, dla tych, którzy na to czekali). Po pierwsze (czuję się jakbym rozprawkę pisała), dobrze poszła mi wczoraj kartkówka i sprawdzian. Prawie 4 godziny nauki nie poszły na marne. Po drugie, wczoraj sprawdzałam Wallyemu zęby i tak... Na górze jeden nadal źle spiłowany, a na dole w miejscu ułamanego zęba widać już kawałeczek nowego! W końcu zaczęło mu coś tam rosnąć. Cieszę się, nie ukrywam, że miał strasznie ułamany, więc trzeba trochę czasu na nowe efekty. A po trzecie, pełną parą ruszyłam z nowym blogiem. Ściągnęłam szablon, dodałam własne karty i inne pierdoły. Zaczęłam nawet pisać pierwszy post. Jak zwykle powitalny. Nie lubię ich pisać, ale jak trzeba to trzeba. Potrzebuję jeszcze jakieś moje zdjęcia, ale niedługo to powinnam ogarnąć. Puki co już jestem z niego zadowolona :D W końcu będę mieć blog, który na prawdę mi się podoba. Zastanawiam się jeszcze nad kilkoma sprawami i jakoś boję się opublikować pierwszy post. Nie wiem czemu. Może po prostu dlatego, że chcę go jeszcze troszeczkę udoskonalić i dodać foty (których na razie nie mam). Obiecuję, że już niedługo otrzymacie nowy link. Będzie przełom i nie wiem, czy ktoś go pozna. Jeśli trafią tam osoby, które wcześniej u mnie gościły, jak było jeszcze ,,po staremu'' (chociaż tam prawie nikogo nie było) to ciekawa jestem reakcji.
Nawiązując do zmian, na pewno zauważyliście coś nowego tutaj. Jasny, minimalistyczny, nowy nagłówek! Całe popołudnie wczoraj szukałam idealnej czcionki i w końcu ją dorwałam. Niby banalne i szybkie w wykonaniu, ale efekt jest śliczny moim zdaniem. Podobnie będzie na drugim blogu. Myślę jeszcze nad wciśnięciem gdzieś motywu świnki morskiej, żeby było wiadomo o czym jest blog, ale nie wiem jaki i gdzie go umieścić. Nie bardzo jest miejsce w sumie. Pomyślę potem. Dzisiaj czeka na mnie jeszcze sporo roboty. Muszę posprzątać klatkę, pouczyć się do kolejnych sprawdzianów i najważniejsze, obejrzeć mój kochany serial Lost :D Toż to najważniejsze do zrobienia przecież. Może bym wylazła dzisiaj gdzieś do ludzi, na spacer? Całkiem ładna pogoda, a ja się mam kisić cały dzień w domu? O to, to nie. Chyba, że zacznie padać (chmury chyba jakieś idą ciemne) to będę coś tam w domu jeszcze robić... Także same dobre wieści dzisiaj były. Walluch rano miał głupawkę, szalał po klatce. Zawsze mu odbija rano. Chyba się cieszy, że pańcia zaraz wstanie i przyniesie jedzenie jak zwykle jaśnie panu. Dobra, zmykam. Miłego dnia!
1 komentarze
Oby ząbki Wallego ładnie rosły.Czekam na link do 2-giego bloga.Będę stałą czytelniczką :*
OdpowiedzUsuńNagłówek tu jest po prostu świetny.I tyle :D Napatrzeč się nie mogę *.*
Bardzo dziękuję za każdy komentarz!