MOJE (BARDZO) DZIWNE SNY O ŚWINKACH
12:19
Należę do osób, które mają bardzo dziwne, wręcz chore sny. Często są krwawe, bezsensowne i realistyczne. Oprócz dziwnych sytuacji, w których nie mogę znaleźć wyjścia, często śnią mi się świnki morskie... Opowiem wam dzisiaj kilka z nich. Mam to szczęście, że większość snów pamiętam, zwłaszcza jeśli są mega dziwaczne.
Sen sprzed kilku nocy... Byłam w moim pokoju. Miałam dwa koty, typu persy i Wallyego. Zaczęłam mówić do kogoś, kto siedział ma moim łóżku (nie widziałam twarzy i sylwetki, ale widziałam jakby siebie oczami tej osoby), że nie powinno się trzymać kotów ze świnką. Nagle pojawiły się jakieś nowe dwie świnki morskie w klatce Wallyego. Ucieszyłam się i krzyknęłam do tajemniczej osoby, że w końcu Wally ma przyjaciół. Miałam wrażenie, że to na prawdę się stało...
Kolejny sen... Przyszłam do zoologicznego. Było w nim bardzo brudno, łagodnie mówiąc. Zwierzęta ściśnięte w mikroskopijnych klatkach (bardzo drastycznie to wyglądało, wręcz się z nich ,,wysypywały", zwłaszcza myszy). Moją uwagę przykuła jedna z klatek będąca przy wejściu. Na ścianie klatki siedziała świnka morska. Nie wiem jak to wytłumaczyć... Wiecie jak wisi poidło w klatce, więc teraz sobie wyobraźcie świnkę morską trzymającą się łapkami w stojącej pozie na prętach. Miała bardzo wystraszone oczy.
Była jakaś impreza w szkole, dokładniej w czytelni szkolnej. Zauważyłam dwójkę starszych ludzi, którzy rozkładali jakieś koce czy ręczniki przy schodach, jeden obok drugiego na podłodze. Po chwili przynieśli świnki morskie i posadzili na tych kocykach. Jedna z dorosłych świnek (wyglądała na Cuya) zaczęła wchodzić na najmniejszą. Wystraszona chwyciłam malucha i uspokajałam na rękach. Właściciele tych świnek to zauważyli i zaczęli mi robić zdjęcia z uśmiechami na twarzach. Nie wiedziałam po co to robią, nie spytałam bo się obudziłam z wrażenia :D
Połączę teraz moje dwa sny w jeden wątek, bo będą krótkie, więc bez sensu oddzielać. Stosunkowo dawno śniło mi się coś bardzo dziwnego i dotyczy to obydwu snów. Pierwszy z nich... Wally siedział w starej, małej klatce w pokoju. Jakimś cudem znalazł się na balkonie i spadł z niego. Wystraszona z tego co pamiętam, pobiegłam na ten balkon, wróciłam do pokoju, a Wally z powrotem był cały i zdrowy w klatce. Dawno nie obudziłam się z potrzebą sprawdzenia czy coś się nie wydarzyło naprawdę. Drugi sen - przed pójściem spać chyba naczytałam się o syropie, który świnki mogą dostać przy obniżonej odporności (Immunoglukan dla dzieci). Wracałam z apteki, byłam już na klatce schodowej, kiedy podeszła do mnie podejrzana kobieta z laską. Wyglądała jak jakaś wiedźma. Powiedziała, że mam jej oddać ten syrop. Tłumaczyłam, że to dla świnki, ale nie słuchała. Szarpała się ze mną, aż w końcu krzycząc na mnie dodała, że mogę sobie wziąć przecież kilka pustych, szklanych butelek, które za mną stały, zamiast tego syropu. Niby taki durny sen i mało interesujący, ale powiem wam szczerze, że strasznie się go bałam. Ta kobieta była przerażająca. Po jej słowach o butelkach od razu się obudziłam (w pewnym sensie ze strachu)...
A wy mieliście jakieś sny ze świnkami? U mnie pewnie było ich więcej, ale tylko tyle pamiętam. Powiem wam, że czasem zastanawiam się czy aby na pewno z moją głową jest wszystko dobrze. Moje sny są tak chore, że tego nie da się opisać. Zawsze się śmiejemy z koleżankami, że powinnam wydać książkę z moimi najdziwniejszymi snami (przykład? Wchodzę bez pytania do obcego mieszkania i nie mogę znaleźć wyjścia, a właściciele się mną nie przejmują, albo obca dziewczyna paznokciami rani mi ręce do krwi...).
4 komentarze
Też często mam dziwne sny :D
OdpowiedzUsuńChyba z pięć razy śniło mi się, że moja Milka sama wyszła z klatki, ale odkąd zrobiła to naprawdę, ten sen się już nie powtórzył.
Kiedyś śniło mi się jeszcze, że mój dziadek dał Milkę na pożarcie- uwaga... ślimakom! To był naprawdę dziwny sen, obudziłam się szybko z niego zapłakana i pierwsze co to sprawdziłam, czy Milka jest w klatce. Na szczęście była i miała się dobrze :D
Wydaje mi się, że miałam jeszcze parę takich świnkowych snów, ale już zapomniałam :P
Na pożarcie ślimakom?! Matko :D
UsuńTeraz widzisz że nie tylko ty masz dziwne sny ;)
Usuńja też miałam taki sen i to też o świnkach:
OdpowiedzUsuńzaczęło się to tak że byłam z moim psem Dorą na spacerze w lesie
nagle tak jakby się zgubiłam ale usłyszałam dźwięki świnki morskiej
poszłam za tymi dźwiękami i zobaczyłam w dość dużym kartonie małe świnki morskie
obok mnie stali strażacy i powiedzieli mi że te świnki są porzucone przez właściciela nie wiedzieli kogo i dlaczego je wyrzucił następnie dodał że świnki są teraz do adopcji a i pozwoli mi ich kilka wziąść (wtedy nie miałam jeszcze Cookiego)wzięłam dwie świnki wciąż byłam na spacerze z Dorą. Gdy wróciłam do domu(w śnie) razem z dwoma świnkami oswoiłam je niby z Mikim i rodzice gdy powiedziałam im o wszystkim powiedzieli że oczywiście że mogę mieć te świnki na jedno się zdziwiłam a na drugie się bardzo ucieszyłam. niestety nie wiem co było dalej bo się obudziłam podeszłam do klatki i widzę tylko Mikiego. wtedy pomyślałam sobie że zwariowałam!!!
Bardzo dziękuję za każdy komentarz!