LISTA KARM PRZEZ KTÓRE PRZESZLIŚMY
09:27
Żywienie Wallyego w ciągu prawie 4 lat miało różne epizody. Było gorzej i lepiej. O ile ze świeżymi warzywami, owocami i ogólnie zieleniną było cały czas dobrze i nigdy nie popełniłam z tym większych błędów to w kontekście suchych karm było zupełnie inaczej. Niedawno naszła mnie myśl, ile w sumie karm zdążyliśmy przetestować i ile z nich było na prawdę złych. Uznałam, że jest to dobry pomysł na post. Razem zobaczymy tą okrutną prawdę, która niestety ma długą historię. Nie przestraszcie się tylko tej ilości. To się profesjonalnie nazywa ,,Zawodowy karmowy tester" :D
Ps. Zalecam wziąć popcorn i coś do picia, bo post nie będzie krótki.
Vitapol
Na pewno zaczynałam żywienie Wallyego bez świadomości jakim złem jest firma Vitapol. Wiecie jak to bywa zazwyczaj w zoologach, przemiła Pani sprzedawczyni zapewniała mnie że to najlepsza karma na rynku i w ogóle świnka będzie dzięki niej szczęśliwa, zdrowa i zadowolona. Jako mało doświadczona właścicielka jeszcze nie ogarniałam zbyt wielu rzeczy na temat żywienia świnek, m.in. tego, że te zwierzęta nie są ziarnojadami (ziarna otłuszczają poważnie narządy wewnętrzne i mogą ranić pyszczek). Wszyscy doskonale wiemy co jest na pierwszym miejscu w mieszankach Vitapol. Oczywiście w czystej postaci owies i pszenica. Gdyby tego było mało, producent nie oszczędza kolorowych, trujących chrupek zachęcających zwłaszcza młodszych posiadaczy świnek do kupna (ci starsi też się na to kuszą). Jakiś czas temu Vitapol wypuścił na rynek karmy w formie granulatu. Słyszeliście o tym? Ja i tak im nie ufam i nie mam zamiaru wspierać tych trucizn próbując ich nowych wynalazków (i wam też nie zalecam).
Tropifit
Przy tej karmie na szczęście dużo się nie napiszę, bo mieliśmy z nią bardzo, bardzo krótki epizod. Kupiłam ją kiedyś z czystej ciekawości. Było to na samym początku opieki nad Wallym i chciałam, żeby ta karma była urozmaiceniem Vitapolu. Rozumiecie? Dwie najgorsze pod słońcem firmy uważałam za bardzo dobre i jeszcze z dumą je mieszałam... Matko kochana, gdzie ja miałam głowę. Wracając do samej karmy, skład oczywiście był tak straszny, że szkoda gadać. A co z ogólnym wyglądem? Szczerze mówiąc, ta karma miała granulki, które wyglądały jakby były z plastiku czy czegoś podobnego. Wally jedyne co z niej chcąc nie chcąc podgryzał to ,,płaskie" chrupki i chwała mu za to, że nie zjadał ich dużo! Karma oczywiście wylądowała po kilku dniach w koszu, bo zauważyłam że Wally nią gardzi. Na prawdę nie wiem co mnie do niej pociągnęło.
Pepe
Mój zoolog osiedlowy bardzo się rozwija, nie mogłam niestety tego powiedzieć ok. 3 lata temu (najłatwiej powiedzieć - kiedy Wally miał kilka miesięcy). Nie było w nim nic po za Vitapolem. Wtenczas do Rossmanna wchodziły akurat produkty dla gryzoni, w sensie jedzenie. Moją uwagę przykuły karmy jak można było się domyślić. Był chyba tylko jeden rodzaj mieszanki i zdaję mi się, że nawet miało to odrobinę lepszy skład niż Vitapol, ale nie dam sobie ręki uciąć. Wallyemu całkiem smakowała, ale jeśli mam być szczera, jak był młodszy to nie był zbyt wybredny. Na całe szczęście nie ma już tych karm w Rossmannie, przynajmniej u mnie. Mogliby też wycofać tak Vitapol...
Burgess Excel
Pamiętam hit na tą karmę. ,,Polecana przez weterynarzy". Kto by się po tych słowach nie skusił? Zwłaszcza, że jakieś 2 lata temu o tej zagranicznej karmie mówiła cała Polska, od momentu sprowadzenia jej przez Hipcia. Było o niej głośno, to trzeba przyznać. Sama nawet się na nią skusiłam, ale szybko 2kg poszło do kosza, a trzy dyszki wyleciało z portfela. Kiedy już powoli kończył się jej moment sławy, okazało się że skład tak na prawdę nie powala i spotkałam się nawet ze stwierdzeniami, że to taki Brytyjski Vitapol... Wally oczywiście nie był ani trochę zainteresowany tą karmą i na darmo się na nią pokusiłam.
Beaphar Nature
Dobra karma (w końcu!), która niestety nie znalazła wielu fanów wśród świnek. Skład ma bardzo fajny, ale minusem na pewno jest twardość granulek. Nie dziwię się, że świnki nie są chętne do jej jedzenia. Ta karma jest po prostu dla nich za twarda. Wally jej w ogóle nie chciał jeść, chyba że nie miał już na prawdę innego wyjścia. To była karma z serii ,,Od biedy zjem" albo ,,Jak nic innego nie będzie wkoło to może się pokuszę o zjedzenie". No szału z nią nie było.
Bunny Busic Marzenie świnki morskiej i Bunny Nature Shuttle
Czas na jedne z lepszych karm na rynku. Bardzo się cieszę, że są dostępne w Polsce. Mieliśmy obie i ich jedyna różnica jest taka, że Bunny Nature Shuttle ma dodatkowo luzem rzucone różne suszki, a Marzenie Świnki to sam granulat. Skład jest wręcz idealny i bardzo bogaty. Są to karmy jakich mało niestety. Nigdy nie widziałam, żeby sucha karma miała tak dużo naturalnych, zdrowych składników, w większości po prostu ziół. Wally uwielbia obie i ich granulki są trochę podobne do wcześniejszej karmy z tą różnicą, że są jakby spłaszczone. Co tu dużo mówić? Po prostu cudo! Gdybyście zastanawiali się nad kupnem Beaphar Nature albo Bunny wybierajcie te drugie. Nie są aż tak twarde jak mogłoby się wydawać i sam producent wypuścił na rynek kilka ich rodzajów, m.in. karmy dla malutkich świnek - junior, jak i tych starszych - senior. Po za tym firma ma w sprzedaży całą gamę naturalnych smakołyków i nawet sianko. Jest w czym wybierać.
Versele Laga Cavia Crispy Muesli
Jakimś cudem doszliśmy w końcu do Versele Lagi. Teraz będzie jak z górki, obiecuje. Crispy Muesli kupiłam kiedyś jako pierwszą z tych niby lepszych karm. Wiecie, Versele Laga to już wyższy poziom żywienia... Karma nie ma na szczęście zbyt wielu ziaren, a jeśli jakieś się trafiały to Wally ich nie zjadał. Jest to całkiem niezłe wyjście dla osób, które szukają taniej karmy z lepszym składem niż Vitapol. Są na pewno karmy zasługujące na więcej uwagi niż ta, ale nie ma też z nią wielkiej tragedii. Jest po prostu średnia, najlepiej ją tak podsumować. Teraz kiedy już znam się o wiele lepiej na żywieniu, na pewno bym jej nie kupiła, nawet jako dodatek. Po prostu nie widzę w tym sensu, ale mówię, jeśli ktoś szuka tańszej karmy to ta będzie ok, o ile powyciągacie ewentualne ziarna :)
Versele Laga Cavia Nature
Bardzo popularna karma dla świnek morskich. Nie jest idealna, ale kolejny raz jeśli ktoś szuka tańszej karmy to ta będzie dobra, nawet bardzo. Jest oczywiście lepsza niż poprzednia. W większości składa się z kruchych granulek, które Wally chętnie zjada. Minusem są jedynie suszone warzywa rzucone luzem, które świnki raczej powinny omijać, np. gnieciony groch. Miałam podejście do tej karmy na samym początku mojej przygody ze świnkami. Wally nawet jej nie powąchał... Poszła do kosza jak karmy z początku listy. Po 3 latach zrobiłam kolejną próbę z nią. I jakie wnioski? Wallyemu zmieniły się poglądy i pokochał ją od pierwszego wejrzenia tym razem! Jest na stałe od pewnego czasu w moim zoologu, z czego niezmiernie się cieszę. Kupuję ją jeśli nie ma Cavia Complete, o której zaraz opowiem. Ogólnie ją polecam.
Versele Laga Cavia Complete
Tak, to ostatnia karma. Nie wiem czy to dobrze czy nie. W każdym razie jest to ulubiona karma Wallyego jak do tej pory. Na początku nie był do niej przekonany, ale wystarczył dzień (albo dwa? Nie pamiętam) leżenia w misce pomieszanej ze starą karmą (wtedy chyba jeszcze Vitapolem), żeby się do niej przekonał i na dobre zakochał. Teraz mam wrażenie, że dałby się za nią pokroić. Pół kilo starcza nam ledwo na miesiąc :D Wrzucam mu ją często do kuli-smakuli, więc możecie się domyślić jaką ma podwójną frajdę przy zabawie. Nie dość, że jak toczy piłkę to coś z niej wypada to w dodatku tym czymś jest ukochana karma. Skład karmy jest fantastyczny, jest bardzo bogata w wit.C. Nic tylko kupować. Jej cena jest dość rozbieżna jeśli kogoś to interesuję. Wiadomo, że stacjonarnie będzie droższa, z resztą karm jest podobnie w tym kontekście.
Dotrwaliście do końca bez omijania tekstu? :D Pisanie zajęło mi prawie dwie godziny także pozdrawiam moje bolące oczy (mądra Klaudia pisała wszystko późnym wieczorem jak zwykle). Powiem szczerze, że jestem trochę przerażona ilością tych karm... Tyle musiałam przetestować żeby znaleźć jedną idealną. Czego się nie robi dla świni?
11 komentarze
u mnie w zoologu nie ma cripsy muesly a jak była to wysprzedała się w 4 dni
OdpowiedzUsuńkupiłam w poniedziałek cavie nature ale cicho bo to będzie tak po drodze prezent urodzinowy pomimo tego że kupuję ją co miesiąc ją albo cavie complete fajna karma z VL to również cavia nature re balanse nie ma zbóż i nasion i ma zioła :)
O karmie Re balance dużo słyszałam, nawet jest w moim zoologu. Może kiedyś się na nią skuszę :)
Usuńjest bardzo fajna Mikusiowi bardzo smakuje chociaż on jest bardzo wybredny
UsuńJa od samego początku moje prosiaki karmiłam Versele-Laga Cavia Nature a teraz mają Complete :) Cieszę się , że nie podawałam im Viatpolu B)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O, super. Wypada pogratulować :) Ja strasznie żałuję tych wszystkich słabych karm. Człowiek uczy się na błędach. Dobrze, że już jestem uodporniona na te wszystkie syfy i trucizny :D Pozdrawiam.
UsuńŚwietny pomysł na post. Z moimi Grubalfami jedziemy od początku na 4 karmach (VL CC, VL CN, Beaphar Nature i aktualny JR Farm),ale ze Stefanem [*] było więcej kombinowania
OdpowiedzUsuńJa CC na zmianę z CN w sumie. Zależy co akurat jest w zoologu :D
UsuńJa na razie testowałam 2 karmy, jedną z nich był Animals(czego bardzo żałuję), ale chyba tylko on był dostępny u mnie w zoologach, a druga to oczywiście Cavia Complete :)
OdpowiedzUsuńKimi
Ta Animals to chyba jeszcze gorsza niż Vitapol. Complete wymiata :D
UsuńFirma Animals odpada, w sianku np kłujący oset :(
OdpowiedzUsuńA jak prosiakom nie smakuja dane ziarna, to zbieram i wyrzucam je ptakom :)
Pozdrawiam
Animals pod względem karm to w ogóle drugi Vitapol, równie beznadziejne i chemiczne. Sianka nie kupowałam, ale widziałam nieraz w zoologu i niezbyt ciekawie wyglądało. Dobry pomysł z tymi ptaszkami, zwłaszcza zimą :) Pozdrawiam!
UsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz!