Dzień dobry a w sumie to dobry wieczór!

Kochani... Zaczynam pisać normalne posty. Ktoś sobie pomyśli - ,,przecież cały czas piszesz normalnie" ale mi chodzi w sensie że nie będę tylko pisać w stylu ,,jakie chcecie posty?" itd. Trochę to bez sensu... Nie chce już zanudzać :) Co dziś się działo? Hmmm niech pomyślę. Od razu jak wstałam, Wally patrzył czy zabieram mu miseczkę i czy gdzieś idę. Teraz krótka logika Wallyego - ,,Oooo! Klaudia idzie gdzieś! Jaaaa jeszcze miseczkę moją zabrała... Pewnie przyniesie mi jedzenie. Wejdę jeszcze do klatki szybko i postawie przednie łapki na prętach! Ooo... Słyszę że otwiera lodówkę...chwila...Tak!!! Zaczyna kroić!!! Łooooo...Uwaga! Idzie. Nareszcie! Boże ile ja się musiałem na stać ". Wyjadł oczywiście to co najlepsze czyli pomidora i zieleninę. Po śniadanku sport czyli spanie na ukochanym hamaku!

Potem przenosimy się do drugiego pokoju posiedzieć i pooglądać telewizje. Dobra, zaczyna się pora obiadowa... Jem obiad wraz z moją mamą, a Wally co robi? Wychodzi spod ławy, staje na tylnych łapkach i żebra o jedzenie :D Oczywiście dostał kawałek pomidora :) Potem znów sport - sen. Trochę się pobawił kulą smakulą, pojadł siana, trochę karmy, znowu siana...
Na wieczór znów musiał coś zjeść...Dostał trochę sałaty rzymskiej i łodyżki koperku. Pobiegał jeszcze przed snem, miał tak zwaną głupawkę. A teraz właśnie śpi na legowisku... Och, późno już. Jutro idę do szkoły, muszę rano wstać :(
 W następnym poście obiecuje że dodam zdjęcia. Dobranoc, miłej i spokojnej nocy :*