MATY Z BIEDRONKI I WALLY WARIUJE.
21:09I kolejny post leci!
Weno, kochana weno...zostań ze mną jak najdłużej! Jak zaczynam pisać (bezsensownie ale piszę) to dzień za dniem. Troszkę nudy u nas aktualnie. Wally wcina karmę a ja leżę i odpoczywam po rowerze.
Heh, i wiąże się tu coś... Przyszłam z roweru, wchodzę do pokoju. Ledwo otworzyłam drzwi a Wally już stoi oparty o kuwetę i piszczy w niebogłosy :D Ja wchodzę szybko do pokoju, zobaczyć co się dzieje a on się patrzy, bo chcę jeść... Ah, te kawie. Dostał oczywiście pietruszkę, bo koperkiem gardzi...
Wczoraj byłam na małych zakupach... Poszłam tylko po pomidory i zieleninę, a wróciłam dodatkowo z dwoma matami :D
Polecam miłośnikom mat łazienkowych (oczywiście maty, są dla świni. No bo dla kogo innego?!) zajrzeć do Biedronki. Są maty za 8zł. Ja zakupiłam dwie ostatnie szare. Są z ciemnej pianki, nigdzie nie mogłam takich znaleźć. Wymiarów nie pamiętam, ale nie są na pewno duże. Wally zadowolony chyba też jest...
Co najlepsze, maty zostały wykonane przez Niemców. Nie śmierdzą strasznie gumą, tak jak chińskie. I ładnie wyglądają w klatce ^^ Hehe. Jest naprawdę mnóstwo wzorów i kolorów do wyboru, a mi najbardziej przypadły do gustu ciemne. Mam już dość tych wszystkich pstrokatych mat, czas na coś ,,poważnego".
8 komentarze
Ale ostatnio rozpisałaś się. Super! Ja też jestem fanką mat łazienkowych. Są bardzo praktyczne.
OdpowiedzUsuńMałgorzata i Wiki
I nawet zdjęcia na szybko zrobiłam :D Jestem z siebie dumna xD haha.
UsuńJuż chciałaś bloga zawieszać, a tu taka wena. :D Fajne fotki, super wybieg. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D Dziękuję.
UsuńSuper!!!!!!!!!!oby wena trwała dalej
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDlaczego maty są kiedy mnie nie ma w mieście i nie mam hajsu ?.. Jejku.. :c
OdpowiedzUsuńtonaszhoryzont.blogspot.com
:d
UsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz!