ZMIANY NA WYBIEGU, PYSZNA KOLACJA I CIEKAWY KANAŁ
15:24Witam!
Wczoraj miałam jakiś dziwny dzień... Wszystko i wszyscy mnie denerwowali (może to przez pogodę), ale dziś jestem pełna uśmiechu :D Taka huśtawka nastrojów...
Dzieje się u nas to co zwykle. Wreszcie zważyłam Wallego i wyszło, że Wally waży 1112g. Nie jest chyba ani za gruby ani za chudy. Tak mi się zdaje, bo nigdzie nie mogę znaleźć prawidłowych informacji dotyczących wagi u samców. Gdzieś tam czytałam, że waga u ,,normalnego'' samca, nie Caya jest max. 1300g ale czy to prawda, to właśnie nie wiem. Ale szczerze to Wally od maleństwa jest bardziej drobny chłopina, więc nie mam się na razie czym chyba martwić :P Ma dużo ruchu, więc nie ma kiedy przytyć... Ale nie można powiedzieć, że mało je, bo on dwa razy dużą michę warzyw dostaje, raz dziennie karma, ciągły dostęp do ziół i dwa paśniki siana xD Naprawdę, ostatnio mu zawiesiłam materiałowe paśniki (sama zrobiłam) i w obydwu jest po brzegi siana, no bo przecież siano jest podstawą dlatego go tyle daje. Ale to potem zobaczycie na zdjęciach.
I muszę wam coś zaskakującego powiedzieć. Filmiki o świnkach na mnie działają chyba bardzo pozytywnie. Ja od bardzo długiego czasu oglądam zagraniczne filmiki o świnkach morskich, bo mam wrażenie, że tam lepiej zajmują się świnkami i natknęłam się na kanał największej świniomaniaczki! No po prostu nigdy nie widziałam osoby, która ma tyle pierdół dla świnek O.o Oto jej kanał ~ https://www.youtube.com/user/skinnypigs1
Ona chyba sama szyje te legowiska i materacyki, bo to nie możliwe, że tyle kupuje xD Ale szczerze mówiąc uważam ten kanał za wzorzec. I właśnie tu tkwi sedno sprawy... Na filmikach m.in. o sprzątaniu klatek, ta Pani tak delikatnie przegania (nawet tego chyba przeganianiem nie można nazwać) swoje świnki i tak delikatnie bierze te brudne materacyki i w ogóle super. Może to zabrzmieć śmiesznie, ale ja właśnie stałam się tak delikatna, że nawet sprzątam powoli... Z jej filmików się tego nauczyłam. Ja należę do oazy spokoju. Po prostu w szkole jestem zmuszona zachować spokój i powagę, bo inaczej tam chyba ,,zginę''. Jestem poważna, chyba nawet zbyt poważna. I ten kanał jeszcze bardziej mnie uczy powagi, a może jeszcze bardziej szacunku do zwierząt? Dziwne, że kanał o świnkach mnie takich rzeczy potrafi nauczyć.
Dobra, a teraz przyszedł czas na nasze małe zmiany na wybiegu. Dałam mu domek na ukos, bo jak jest normalnie to Wally i tak go przesuwa, a tak już go wyręczyłam. Do kuwetki w której zawsze miał mnóstwo siana, już mu tam nie wykładam sianka, ponieważ Wally je marnował. Mało co z tego jadł, więcej obsikiwał -_- Pomyślałam, że bezsensu, żebym marnowała tyle siana, dlatego postanowiłam, że będzie w tej kuwecie mieć tylko trociny a nad kuwetą powieszę paśnik z materiału. Koło domku powiesiłam jeden i nad kuwetą drugi. Także siana ma pod dostatkiem :)) I przyznam, że nawet chętniej je z paśnika niż z kuwety. Ale to oczywiście bardzo dobrze. Chodzi raz do jednego, raz do drugiego :D
*zdjęcia nie są super jakości, bo robiłam je późno i telefonem :P*
Jak wiemy wszyscy, świnki morskie są zwierzątkami stadnymi... Ja mam tylko Wallego, jest sam. Ja jestem za tym żeby mieć dwie świnki nie jedną. I tu taka prośba w sumie do was. Staram się o drugą świnkę, nie wiem nawet od kiedy (zaczęłam, jak Wally miał kilka miesięcy), ale na mamę nic nie działa -_- Jak w wcześniej wspomniałam, jestem oazą spokoju, ale jeśli chodzi o drugą świnkę, to kończy mi się powoli cierpliwość i siły. Ja wiem, że to mama decyduje ile możemy mieć zwierząt, ale co raz częściej myślę, żeby postawić mamę przed faktem dokonanym (czyli kupuję świnke w zoologu, bo innej możliwości nie mam i przynoszę ją do domu). Wiem że to głupie i wyjdę na idiotkę w pewnym stopniu, ale ja naprawdę chcę żeby Wally był u mnie szczęśliwy :( Ale nie, nie zrobię takiego głupstwa bo będę tego żałować do końca życia... Jak próbowałam poruszyć temat drugiej świnki, mama mówiła, że ,,Wally ma misia''. No kurcze, to co ja mam zrobić. Będę próbować do skutku, bo ja nigdy się w życiu nie poddaje i dążę do celu. Byłam u koleżanki, która ma dwie świnki i jak widziałam jak te świnki chodzą ,,wężykiem'' i jak są w osobnych klatkach to tak piszczą za sobą, że się prawie tam pobeczałam :( Jak to opowiedziałam mamie to coś się ruszyło w dobrym kierunku... Powiedziałam, że one się w ogóle nie gryzą itd. potem poszłam do pokoju i szczerze trochę mi się płakać zachciało (ja tak mam). Przyszła do mnie do pokoju i spytała się skąd wziąść można świnke. Powiedziałam, że albo z zoologicznego albo adoptować. Już planuje mamie pokazać świnki do adopcji... Chwilę posiedziała w ciszy, i powiedziała do Wallego : ,,Co? Chciałbyś Wally kumpla?''. Wally zaczął machać głową jakby rozumiał ;') Powiedziała, że fajnie jakby miał kumpla, bo jak jestem w szkole, to by miał z kim się bawić, a potem wyszła z mojego pokoju i nic. Nie wiem jak to rozumieć. Z tego względu, że jestem aktualnie pod opieką babci, dopiero po nowym roku bym mogła coś zagadać. Mam trochę czasu na przemyślenia i jak to zrobić, żeby się udało. Może wy macie jakieś pomysły, jak namówić mamę na tą świnkę???
Do zobaczenia.













6 komentarze
Uważaj, żeby nie zrobiła Ci takiej niespodzianki, że kupi w zoologu. Świnkę powinnaś sama wybrać, a przede wszystkim nie z zoologa i pseudohodowli. Twój plan, żeby pokazać jej świnki do adopcji, jest b.dobry. Sama wiesz dobrze, że zoologi i pseudohodowle nie są do brania pod uwagę przy szukaniu świneczki i pamiętaj jeszcze, żeby uprzedzić ją o tym. Na pewno widzi, że dobrze się opiekujesz Wally'm i myślę, że doceni też Twoją świadomość takiego 'zakupu' (w sensie, że nie byle gdzie). :)
OdpowiedzUsuńJa tak właściwie tylko opiekuję się Wallym. Mama się mnie zawsze pyta czy może mu coś dać do jedzenia, a jak mnie nie ma w domu to potem zdaje mi raport co dała Wallemu do jedzenia i co robił :D Także na pewno widzi jak dobrze się nim opiekuję i że jestem odpowiedzialna. Ona go kocha bardzo, bo to widać. Mam wrażenie, że Wally jest u niej na pierwszym miejscu, ale to oczywiście bardzo dobrze. Planuję porozmawiać z nią spokojnie i pokazać te świnki do adopcji. Powiem, że Wally ciągle śpi, bo jest smutny i cierpi jak nie ma kolegi. Zobaczymy czy coś podziała.
UsuńJak kocha, to już jest super. Myślę, że jeszcze trochę i zgodzi się na drugą świnkę do kochania. :) W końcu, jak ja to mówię, im więcej świnek tym weselej. ;) A wgl ja już myślałam, że Wally jest sam z powodu charakterku samotnika.
OdpowiedzUsuńOn jest bardzo towarzyski... Kiedyś wziełam go do koleżanki do jej samca, to Wally się nie rzucał tylko piszczał na tego drugiego. Ale nie wiem o co mu chodziło wtedy, bo było to bardzo dawno. Bałam się go puścić, bo myślałam, że się pogryzą, dlatego prosiaki sie obwąchiwały pod dokładna obserwacja :P Moja mama mówiła, że ona się boi o Wallego, że druga świnka go może zagryść. Muszę jej chyba wytłumaczyć, że to zależy od łączenia. Już wymyśliłam imię, wiem gdzie będzie łączenie, poczytałam trochę o łączeniu tylko drugą świnkę potrzebuję :D Małymi kroczkami, wszystko się da...
UsuńNie zastanawiaj się. Masz świnke w kieszeni ( 60% tak 40% nie) Według mnie warto mięć świnke z adopcji bo wtedy pomożesz (Ale spójrzmy też na te z zoologa (nie popieram tego))
OdpowiedzUsuńtonaszhoryzont.blogspot.com
Chcę wreszcie coś dobrego uczynić na tym świecie i adoptować świnkę, tylko z mamą musze porozmawiać :P
UsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz!