NOWOŚĆ NA WYBIEGU I HISTORYCZNE ŚWINKI?!

13:59

Hejka!
Dość dawno nie pisałam co tam u nas słychać... No więc postanowiłam napisać. Ostatnio narzekałam, że Wally ciągle śpi, nic nie chcę robić etc. Muszę zmienić zdanie... Wally dzisiaj od rana jest bardzo energiczny. Jakoś przed 8 już coś wyżerał z misek. Trochę mi to przeszkadzało... Chrup, chrup, chrup. Biegał po klatce równocześnie gadając coś sobie. Ja nad ranem mam bardzo czujny sen i ogólnie wszystko słyszę... Więc jak można się domyśleć, trochę mi przeszkadzało jego ,,burczenie''. W końcu poszedł do domku i co? Zaczął go przestawiać i gryźć :D No matko, nie mogłam spokojnie po spać. A jak już w końcu wstałam i poszłam mu robić śniadanko to usnął.

Jak pewnie wiecie, bardzo lubię zmieniać wygląd wybiegu Wallego. Tym razem nie jest to jakieś zwykłe przestawienie ,,mebelków''... Nie wiem czy pamiętacie post ( nie pamiętam kiedy go napisałam), w którym pokazywałam wam ,,room with hay'', czyli jakby pokój z sianem. Powróciłam do tego po bardzo długim czasie. Ostatnio mi się nudziło, więc postanowiłam zrobić ten właśnie ,,room with hay''. Wykorzystałam jedną ściankę z wybiegu, tą z drzwiczkami. Także można powiedzieć, że w jego klatce jest dziura. Wallemu się podoba, bo łatwiej mu wychodzić z klatki. Wariuje i w ogóle jest chyba zadowolony. Jest trochę więcej roboty, bo codziennie muszę wymieniać siano, ale daje go tyle, że Wally w jeden dzień zjada prawie całe. Sianko nie leży na samym kocu, bo by mega przesiąkało. Na koc daje mate higieniczną, więc jest okey. Po krótce, jak wygląda ten room with hay - na samym dole mata higieniczna, na tym koc polarowy, na kocu mata higieniczna i dopiero sianko. Dość łatwo się sprząta to, bo zwijam mate razem z sianem, kładę nową, dokładam siana i tyle. Jakieś 5 min roboty. A jaką  świnia ma radochę! Mówię serio. Nigdy chyba nie widziałam Wallego, jak się tak cieszy i bawi w sianie. W dodatku to siano od P.Roberta, to już w ogóle raj na ziemi, a raczej w klatce :D Śmiesznie  wygląda jak dokładam świeżego sianka - Wally wchodzi, poskubie, wyskakuję i znowu wchodzi. No, także to nowość na wybiegu. Na końcu będzie mogli zobaczyć jak to wygląda, bo zrobiłam zdjęcia.

Wally w ogóle jakieś dziwne upodobania ma żywieniowe... Warzyw nie chcę jeść (chyba, że to zieleninka typu koperek, trawa, nać pietruszki, zioła doniczkowe), siana wyżera na potęgę, karma (Cavia Complete) średnio nam schodzi teraz, wody pije mało, ale za to polubił zielony owies suszony z JR Farm! I jakoś bardziej chętnie je tą mieszankę z Bunny. Wcześniej jej zbytnio nie chciał, bo są w tym twarde granulki, ale teraz już polubił. Trochę mu czasu zajmuje zjedzenie takiej granulki, ale ,,nie poddaje się i walczy do końca''.
Dałam mu tunel (ten moro, dla kota) na dywan, żeby sobie w nim pobiegał. A on co? Zamiast wejść do tunelu, to chodzi na około niego, hehe.

Teraz wam coś powiem, co u mnie słychać. No więc ostatnio weszłam sobie na Caviarnię. Chciałam poszukać jakiś inspiracji itd. Natknęłam się na wątek historyczny. Bardzo mnie to zaciekawiło. Interesuję się właśnie takimi rzeczami historycznymi (jak coś powstało, kto co wynalazł, powstania). Zaczęłam przeglądać i tak zamiast wczoraj iść spać to czytałam. Zainteresował mnie pewien tytuł książki M.Trybulskiego ,,Hodowla morskich świnek''. Zaczęłam szukać w necie jakiś wiadomości o tej książce etc. Jeśli bym gdzieś tą książkę znalazła (byłaby możliwość kupienia) to bym bez zastanowienia brała. Książka z tego co mi wiadomo jest z roku 1922. Wątpie, że tak starą książkę można gdzieś dostać :/ Ale nie tylko ta książka mnie zaciekawiła... Również obrazy przyciągneły moją uwagę. Konkretnie obrazy Jana Brueghela Starszego. Na jego obrazach widnieją dwie świnki morskie. Ciekawe... Może to były jego świnki?

*zdjęcia google grafika





Czas na nasze zdjęcia :))










 Zapomniałam wcześniej wspomnieć, że zrobiłam jeszcze mu taką z tego jakby norkę. Po prostu przyczepiłam kocyk, bo Wally lubi w takich ,,ciemnościach'' siedzieć. Po prostu bezpieczniej się wtedy czuję :) Do zobaczenia!

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Pierwsze słyszę że w historii były świnki morskie O,O Najwyraźniej jeszcze mnie coś zaskoczy.
    tonaszhoryzont.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do odgłosów Pepper jestem już tak przyzwyczajona, że w wolne dni mnie nie obudzi. :P

    Też czytałam ten wątek. Wgl fajnie, że autorka zechciała się podzielić swoją rodzinną historią. :) Tak czasami myślę o wszystkich świnkach, jakie już żyły na świecie, marząc o tym, żeby każda z nich miała jak najlepsze życie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę,że masz świetnie urządzoną klatkę dla Walliego. Może zrobiłabyś post i opisała jak ona ogólnie wygląda,jakieś informacje? Chętnie się zainspiruję

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz!