SPOSÓB NA ŚWINKI WYBREDNE I GŁODOMORKI
17:19Hejka!
Witam w pierwszym poście, w roku 2016r.! Macie jakieś noworoczne postanowienia? Ja mam - przejść na wegetarianizm i skombinować dla Wallego kumpla (mało prawdopodobne). O co chodzi w dzisiejszym poście? Chcę wam dać rady na wybredne świnki lub głodomory.
Wally należy do obydwu grup, mówiąc szczerze. Z jednej strony jest strasznie wybredny, ale z drugiej strony ciągle by jadł. Zacznijmy od świnek wybrednych. Z takimi świnkami jest dość problematycznie, ponieważ trudno im dogodzić, tak? :D Jeśli chodzi o karmę... Polecam wypróbować większość polecanych karm (Beaphar, VL, Brit Animals, Trovet, Selective etc.). Kupić małe opakowania i porównać, która karma najbardziej śwince zasmakuje. Są czasem dostępne próbki m.in. Beaphar Nature kiedyś była w Hipciu itd. Ale wiadomo, że nie ma próbek np. z Trovet, VL... Wtedy pozostaje kupić najmniejsze opakowanie jakie jest dostępne. Trovet i Selective mają bardzo małe paczki bo 250g i 350g. Cenowo są dość drogie, ale to dlatego, że są bardzo dobre jakościowo. Najlepsze karmy dla świnek wybrednych (ale i dla normalnie jedzących) to granulat. Nie ma wtedy z czego wybierać, więc zje trochę z przymusu. Jeśli świnka w ogóle żadnej karmy nie chcę ruszyć, to lepiej w ogóle nie podawać. Karma nie może być podstawą diety u świnki, lecz uzupełnieniem. Dieta bez karmy jest o wiele lepsza i zdrowsza (tak na marginesie mówiąc).
Przejdźmy do warzyw, bo jednak warzywa są często wybrzydzane wśród świnek. Wally ostatnio mi się buntował, nie chciał jeść papryki, marchewki, nawet pomidora. Tylko zielenina, zielenina i zielenina. Odkryłam skuteczny (u nas, nie wiem jak by było u was) sposób. Po prostu KONIEC z sałatkami warzywnymi itd. Świnka ma trylion warzyw do wyboru w misce, więc nie dziwcie się, że nie chce jeść niektórych z nich. Jest podobnie jak z karmą - świnka wybierze sobie ulubione składniki, a resztę zostawi. Więc na czym polega mój sposób? Otóż na tym, że podajemy jeden rodzaj warzywa/zieleniny o różnych porach dnia (w sensie: rano, po południu i wieczorem). Czyli chodzi, że np. rano - pomidor, po południu - koperek, wieczorem - marchewka. I możecie wymyślić sobie na każdy dzień inny układ. U nas to działa. Wally je to co ma w misce i koniec. O nic się nie drze, a jak przynoszę jakieś warzywo, bo jest już pora to o mało na podłogę nie wlezie (przypomnę, że Wally boi się podłogi, po tym jak się na niej ze szczęścia poślizgnął) i do kuchni nie pójdzie :D A jak wrzucę do miski warzywko to wcina, aż mu się uszy trzęsą. Oczywiście w między czasie podkrada ziół, ma sianko 24h, tak samo jak wodę. Karmę zaś sypię tylko rano i też płaską łyżkę. To jest dla wybrednych, teraz o głodomorach. O głodomorkach dużo nie trzeba pisać.
Wally niby jest wybredny, ale głodomor z niego straszny. Czasem się zastanawiam, gdzie on to wszystko mieści :D Normalnie masakra, ile takie małe stworzonko potrafi zjeść. Świnki w ogóle są najbardziej znane z lenistwa i łakomstwa. No właśnie, tak więc co zrobić jeśli mamy takiego małego głodomorka, albo głodomorki? Najważniejsze - nie zwracać uwagi na darcie się o jedzenie. Ma w misce karmę? Ma siana pod dostatkiem? A może ma w ogóle jakieś warzywa w misce, ale udaje, że niby nic tam nie ma? Nie zwracać uwagi, po chwili zrozumie, że nie ma na co liczyć i albo pójdzie jeść to co ma w miskach, albo pójdzie spać :D Musimy również przyznać, że świnki są dość naiwnymi zwierzątkami. Za jedzenie, wskoczyłyby w ogień - taka prawda. Jest więc dość śmieszny sposób na takiego głodomora... Po prostu, jeśli będzie się drzeć o jedzenie, to najlepiej ,,pomieszać'' w karmię, albo pomachać ręką w sianie. Świnka pomyśli, że coś daliśmy. Ewentualnie można dołożyć sianka. Cała filozofia.
Do zobaczenia!
6 komentarze
O, to jak Pepper. Uwielbia jeść, ale jest wybredna. :)
OdpowiedzUsuńNie robię żadnych postanowień, ponieważ absolutnie nie jara mnie to, że się zmienia ostatnia cyferka w dacie. Przez stres, jaki tej nocy przeżywała Pepper, nawet mam już dość sylwestra. Cały oficjalny pokaz kilka ulic dalej, więc to nie jest nigdy problemem. Ale tym razem wyjątkowo dużo fajerwerków zostało wystrzelonych prywatnie, gdzieś z pobliskich okien. Dodając do tego strzelające od popołudnia petardy, Pepper prawie cały czas siedziała w domku, rzadko wychodząc. :( Te fajerwerki to jest właściwie przeżytek. Już dawno by można było je zamienić na pokaz laserów.
Biedna Pepper :( U nas to w ogóle pod oknami strzelali, i ,,iskry'' leciały na auta -_- Masakra jakaś. Ale był ktoś mądry i zamiast fajerwerków widziałam trzy lecące lampiony <3 Wally przespał w domku i nie zauważył nawet, że nowy rok jest :D Mówi się, że jaki sylwester taki cały rok (czy jakoś tak xD), tak więc Wally cały rok będzie spać :D heh.
UsuńMoje świneczki są bardzo wybredne, a w szczególności ta starsza. A głodomorkami nie są, często nawet to co im dają zastawiają.
OdpowiedzUsuńPS. Przepraszam Cię, za tak długą nieobecność na Twoim blogu, ale miałam problem z internetem.
Moje świneczki są bardzo wybredne, a w szczególności ta starsza. A głodomorkami nie są, często nawet to co im dają zastawiają.
OdpowiedzUsuńPS. Przepraszam Cię, za tak długą nieobecność na Twoim blogu, ale miałam problem z internetem.
Mam tylko jedną świnke która jest wybredna i to jest Szara. Niestety nie je zbytnio co większość, a je to co innym nie smakuje. No cóż.. Mam "śmietnik" xd
OdpowiedzUsuńtonaszhoryzont.blogspot.com
To masz zgrane stadko. ;)
UsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz!