Hejka! Szczerze muszę przyznać, że nie pamiętam czy taki post już był. Chyba na początku mojej przygody ze świnkami tak mi się zdaję. Obiecałam sobie, że zacznę o wiele bardziej się udzielać, a że w tak krótkim czasie od ostatniego wpisu nic się nie działo wartego opisania, chwytam się wszystkich pomysłów jakie tylko mam w mojej głowie. Niektóre są trochę bezsensu, inne genialne. Wszystkie natomiast chciałabym zrealizować, bez wyjątku. Dzisiaj jeden z pomysłów, a mianowicie podliczymy wspólnie ile pieniędzy miesięcznie wydaję na Wallusia (tak na oko). Zapraszam!

Zacznijmy od siana. Przestałam kupować ,,zwykłe", czyli z zoologa. Nie opłacało mi się to kompletnie. Od pewnego czasu zamawiam od P.Roberta. Od razu biorę 10kg, co wynosi mnie ok.50zł. Starcza nam to na ok.4-5 miesięcy, więc nie wiem jak to wychodzi na miesiąc. Raz Wally je więcej, innym razem mniej, więc nie jestem w stanie przeliczyć. Teraz karma. 500g Complete starcza nam na dokładnie miesiąc. Koszt ok.13zł, aczkolwiek jeśli dla odmiany kupuję Bunny to 16zł. Zioła suszone nie kupuję co miesiąc. Biorę przy okazji zamawiania karmy, albo jak jestem akurat w zoologu. Ale liczmy, że wychodzi ok.20zł. Myślę, że nie więcej. Z jedzonka pozostają nam warzywa i zielenina. Nie wiem jak to policzyć... Zakupy warzywne robię mniej więcej co 2 tygodnie. Wtedy kupuję trochę więcej, żeby nie latać co chwilę. Wychodzi za każdym razem ok.20zł,nawet mniej, więc miesięcznie ok.40zł. Zioła doniczkowe chcę policzyć osobno... Kupuję je na bieżąco, przy okazji zwykłych zakupów warzywnych. Jedno zioło kosztuje 4zł, biorę zawsze ze 3-4 rodzaje. Więc miesięcznie wynoszą mnie maksymalnie 20zł. Tak mi się zdaje. Na koniec podłoże. Ja stosuję maty higieniczne i kocyki. Maty wychodzą ok.10-15zł, kocyki muszę prać... Kupuję dla Wallego specjalnie płyn do prania dla dzieci, bo jest delikatniejszy. Koszt ok.15zł i starcza na jakieś 2-3 miesiące (chyba). Nie przeliczę więc na miesiąc... I co? Chyba tyle. Nie będę wliczać jakiś zabawek, akcesoriów etc., ponieważ co miesiąc oczywiście nie kupuję. Więc to na tyle. Czy wydaję dużo? Hmm, myślę, że troszkę, ale tak to jest jak się chcę, żeby zwierzę miało jak najlepiej. Na zwierzakach nie da się oszczędzać... ,,O jaki ładny mebelek! Kupię!", ,,O jakie fajne. Wezmę!". Hihi. Do zobaczenia!