PISANE ŚWIŃSKIM PAZUREM #5

21:07

Witajcie kochani! Pewnie każdy już słyszał co się działo ostatnio u mnie... Klaudia była tak wystraszona, że co chwilę mi sprawdzała ząbki. Nie mogła chyba uwierzyć co sobie narobiłem. Jak odłożyła mnie do klatki, to płakała jakby koniec świata był. Nigdy nie widziałem jej w takim stanie. Przecież to tylko zęby... W każdym razie, miała mnie następnego dnia zabrać do najgorszego miejsca na ziemi, czyli weta. Ale nie zdążyła. Ha! Miałem nadzieję, że mnie to ominie. Gdzie tam! Poszliśmy w piątek... Trzymałem się wszystkimi łapkami z całych sił transportera. Próbowałem ugryźć Pańcie, żeby mnie zostawiła w spokoju, ale jakaś młoda dziewczyna jej podpowiedziała, żeby mnie wyciągnęła od tyłu. I co? Zaczęły się tortury. Klaudia zostawiła mnie sam na sam z trzema lekarzami. Aż trzema! Niestety nie mogę powiedzieć co tam się dokładnie działo, bo sam z tego stresu nie pamiętam. Wiem jedno - nigdy więcej nie chcę przechodzić przez to.

Po wszystkim mamusia wróciła po mnie. Byłem bardzo wystraszony, ale Klaudia mnie pocałowała, pogłaskała i pozwoliła wejść do transportera. Wszyscy się zastanawiają, czemu miałem połamanego zęba jakbym gdzieś spadł. Sam już nie wiem... Trochę zgłupiałem przez tą wizytę. Ogólnie trudno mi się trochę je wszystko, bo mam krótkie ząbki, tylko jeden jest normalny, długi. Pańcia wszystko kroi mi na kostkę, ale i tak nie jest łatwo. Daje radę puki co. Jestem twardy! Cały czas próbuje namówić Klaudie, żeby dała mi jakiś smakołyk, ale ona nie chcę mi nic dać. Mówi, że mam jeść suszone zioła, a nie ,,słodycze". Eh...

Tak to właśnie wygląda z mojej perspektywy. Dobranoc (albo do zobaczenia. Zależy kiedy to czytacie)! Ja idę coś przekąsić, bo przez to pisanie trochę zgłodniałem.

You Might Also Like

0 komentarze

Bardzo dziękuję za każdy komentarz!