PIGMAS 2017 | POWOLI ZBLIŻAMY SIĘ DO KOŃCA, BĘDZIE WIELKIE PODSUMOWANIE BLOGOWE?!

20:07


Hejka!

Wczoraj chłopcy jak widzieliście po pisali. Myślę, że we dwójkę im to o wiele lepiej wychodzi haha :D Kocham pisać w ich imieniu, można takie pierdoły śmieszne po pisać, świetna odskocznia od zwykłego blogowania. Nie zrobiłam zdjęć, nie mam nawet co pisać, bo u chłopaków dzieje się to co zwykle. Żyją, mają się dobrze i nawet się dzisiaj nie gryźli. Shaggyemu pazury obcięłam, ma teraz piękne i krótkie. Jutro będzie czekać to Wallyego. Aktualnie jedzą zgodnie, obok siebie sianko. Cały czas rozpiera mnie duma, jak widzę te małe kroczki ku ich przyjaźni. Dobra, jak nie dodam zdjęć i nie będę pisać konkretnie o chłopakach to co właściwie napiszę? O blogu, bo jest co poruszyć.

Jak widzicie, święta są dosłownie tuż tuż. Jeśli mam być szczera, nie lubię świąt. Nie lubię siedzieć przy stole z ludźmi. Na co dzień jestem w połowie introwertykiem, a w połowie ekstrawertykiem i w święta o wiele bardziej włącza mi się to pierwsze. Nie przepadam za przebywaniem w ogóle wśród ludzi. Zdecydowanie wolę zwierzęta i to z nimi znajduję ,,wspólny'' język. Z niektórymi ludźmi nie mam ochoty rozmawiać w ogóle. Ale są u mnie wyjątki, np. przyjaciółka z którą rozmawiam bez przerwy :) W święta zamiast się cieszyć jak każdy normalny człowiek, przeżywam, że znowu nadchodzą te dni w roku, które mnie wykańczają. Eh, ciężkie to życie. Może jest ktoś kto też nie lubi świąt? Dajcie znać, żebym wiedziała, że nie jestem z tym sama...

Święta, które lada moment mają nastąpić, są znakiem niestety kończących się Pigmasów. Niestety, oj niestety. Dawno tak szybko nie leciały mi dni. Pigmasy sprawiły, że nie odczułam pędzącego czasu. Wiadomo, że to jeszcze nie koniec postów Pigmasowych, ale i tak już wyczuwam ten koniec. Dziwnie będzie później nie pisać i nie wymyślać każdego dnia czegoś nowego. Dziwnie będzie wracać ze szkoły i wiedzieć, że dzisiaj nie musisz nic pisać. Niby się cieszę, bo odpocznę odrobinę od pisania, ale z drugiej strony już tak się do tego przyzwyczaiłam, że automatycznie wieczorem zasiadam do laptopa i zaczynam pisać :) Wiadomo, że po Pigmasach posty będą, postaram się pisać i odzywać tutaj często. Nie codziennie, ale co kilka dni chociaż. Tylko właśnie... Zastanawiam się teraz, czy skończyć Pigmasy 24 grudnia jak powinnam zrobić, czy przedłużyć je do sylwestra jak obiecałam? Nie wiem czy do stycznia dam radę jeszcze pisać. Znaczy dam, ale założę się, że zdarzy mi się chociaż raz mieć dzień w którym nic mi się nie będzie chciało pisać. Zobaczę, jak się okażę że magicznym sposobem w mojej głowie powstaną zupełnie nowe pomysły na posty to przedłużę, ale już teraz nie mogę obiecać.

Nie ważne kiedy skończę Pigmasy, najważniejszy jest fakt, że będę chciała zrobić z tego wszystkiego podsumowanie końcowe. W zeszłym roku nie zrobiłam czegoś takiego, a myślę że będzie ciekawie zobaczyć najpopularniejsze posty z Pigmasów, ile było w ciągu miesiące wejść, ile komentarzy w sumie napisaliście i inne takie pierdoły. Wspólnie poznamy Pigmasową, blogową prawdę :D W statystyki jeszcze jakoś dokładnie się nie zagłębiałam, więc wszystko się okaże później.

Na koniec chciałabym was zaprosić na mojego drugiego bloga - Klaudia Hrynczyszyn, gdyż pod koniec grudnia, prawdopodobnie 31,ale nie jestem pewna, mam zaplanowany pewien specjalny, wielki, książkowy post. I to nie byle jaki... Nie będę dużo zdradzać, ale zachęcam do obserwacji mojego bloga (tamtego, ale tego również) i zaglądania jeśli podobnie jak ja, lubicie książki :*

You Might Also Like

2 komentarze

  1. To już nie mogę się doczekać podsumowania, i chętnie przeczytam też post na tamtym blogu :)
    PS W którymś z Pigmasowych postów prosiłaś o wysyłanie świątecznych zdjęć świnek, wysłałam ci na maila Milkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz!