PIGMAS 2017 | UKRYTY SHAGGY ZAPOMNIAŁAM O KALENDARZU PEWIEN PROSIEK DO ADOPCJI CZEKA NA SWOJEGO CZŁOWIEKA - MOŻE BĘDZIE TO KTOŚ Z WAS?
17:25
Hejka!
Właśnie sobie uświadomiłam, że zapomniałam zrobić na Pigmasy kalendarz adwentowy. Wstawiałam dwa razy chyba filmik z YouTube, który znalazłam z pomysłem na świnkowy kalendarz. Bardzo mi się spodobał, tak chciałam go zrobić, że aż zapomniałam :D Ale w sumie musiałabym rolki zbierać nie wiadomo ile, więc już za późno na robienie tego. Może za rok zrobię? O ile nie zapomnę. Sklerozę mam niezłą jak widać już. Nawet dla siebie nie kupiłam żadnego kalendarza, ani nie zrobiłam... Pech, Pigmasy to mój ,,kalendarz adwentowy''. W końcu dzięki tym postom również odliczamy w jakiś sposób dni do świąt. No i później do nowego roku również.
Dzisiaj po szkole jak przyszłam do domu miałam z lekka mówiąc stresa. Wołam chłopaków, chciałam się jak zawsze przywitać. Wallyego widziałam w domku, paszczę wysunął z nory i się pięknie przywitał, a Shaggy? Nie ma. Cisza, w klatce gnidy nie ma, w żadnej norce nie ma. Już mi się gorąco zaczęło robić, myślę ,,Wlazł gdzieś za szafę jakimś cudem?''. Nie, na szczęście nic groźnego się nie stało. Co się okazało? Dziad mały odkrył, że pod łóżkiem gdzie może sobie z Wallym biegać (specjalnie im tam dałam kocyki, zabawki i inne takie) leży stare, nieużywane od dawna legowisko. Dałam je tam, bo miejsca nigdzie nie miałam. Legowisko jest czarno-białe, więc Shaggy się wtopił w tło swoim czarno-białym pysiem. Jak Boga kocham, nie widziałam go dopóki się lekko nie ruszył. Jak się wyspał to raczył w końcu przyjść do pańci, zjadł coś sobie i poszedł dalej tam. Spodobał się zwierzątku staroć, do którego Wally nie chciał za bardzo wchodzić i przebywać w nim. W sumie dobrze, powinnam się cieszyć, że już nie będzie bezużyteczne, ale świnia mogłaby dać oznak życia, że w ogóle przebywa w tym pomieszczeniu, prawda? :D
Na koniec kochani moi mam wiadomość do was, dość ważną. Nie wiem czy w sumie mogę tak zrobić, ale zaryzykuję. W SPŚM przebywa pewien przystojniak. Nazywa się Pysio. Mieszkał i czekał na swoich ludzi razem z Shaggym (znanym jako Lesio w DT). Ze względu na to, że adoptowałyśmy z mamą kudłacza, Pysio został sam i biedaczek już od nie wiadomo kiedy czeka na domek. Nikt się po niego nie zgłasza z tego co widzę. Jakbym mogła to bym go od razu brała, ale warunki już mi na to nie pozwalają. Może jest jakaś duszyczka dobra, która szuka samca? Może jest ktoś, kto dałby mu swoje serce? Jest piękną świnką, na pewno równie kochaną jak Shagguś. Cud chłopak można by rzec :* Jak nikt nawet tutaj się nie znajdzie to chociaż trzymajcie bardzo mocno za niego kciuki, żeby znalazł swoich Dużych... Pozwolę sobie zapożyczyć zdjęcie z Caviarnii. Przy okazji zajrzyjcie do jego wątku adopcyjnego.
Dzisiaj to na tyle. Do zobaczenia!


2 komentarze
Gdybym mogła (ze względu na płeć i rodziców), to chętnie bym takiego Pysia zaadoptowała, śliczny chłopak ^^ Hehe, kryjówkę sobie dobrą znalazł :P Może się w chowanego bawili i obaj myśleli że mają się schować :D
OdpowiedzUsuńMożliwe hihi :D
UsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz!