PIGMAS 2017 | ZACHOWANIE Z DZIECIŃSTWA WALLYEGO MA SHAGGY MNÓSTWO ŚWIEŻYCH ZDJĘĆ!
16:58
Hejka!
Ostatnio nie było zdjęć, to prawda. Dlatego dzisiaj zabrałam się za ich robienie. I na wstępie zaznaczam - wyszło ich bardzo, bardzo dużo :) Ale fotki później, najpierw trochę pogadam, a raczej popiszę. Powiem wam, że dzisiaj chłopcy całkiem przyzwoicie się zachowują. Nie ma ataków na siebie, jedynie Wally histeryzuje z byle powodu ciągle, m.in. jak Shaggyego zobaczy etc. Ale Wally to Wally i od zawsze był strasznym histerykiem, który wszystko wyolbrzymia i przeżywa, np. jak mu włoski podcinam to drze się i chcę uciekać jakbym zaraz miała go ze skóry obedrzeć. Niestety, ale niektóre czynności są niezbędne do tego, żeby normalnie funkcjonował, bo jakbym mu nie przycinała delikatnie czasami sierści to by się w niej plątał. Już nie raz tak było, że pazurem zahaczał o własną sierść i trzeba było mu pomóc. Eh, ciężkie życie ze świnkami... W każdym razie, dzisiaj chłopców wzięłam na łóżko żeby trochę poleżeli razem, bo na wybiegu to średnio chcą. Shaggy trochę Wallusia pozaczepiał, ale tak po za tym próbował cały czas skakać z łóżka -_- Śmieję się już, że ma takie długie włoski, że jak chcę skakać to go można przytrzymać za nie. Oczywiście sobie żartuję jakby co ;) Jak miałam Wallusia na kolanach i widziałam, że tamten się przymierza dziwnie na ,,przepaści'' łóżka to od razu ,,Wally odkładam Cię, bo gnida zaraz mi spadnie''. On ma ADHD, na prawdę. Nie usiedzi dziad w ogóle w miejscu. Jak nie chcę zejść sam z łóżka to zaczyna gdzieś pod poduszki mi włazić. Najlepsze dzisiaj jednak było jak zaczął włazić pod legowisko w którym siedział Wally :D Haha. A Walluch mina pt. ,,Matka? Co jest grane?''. Shaggy w ogóle coś lubi wchodzić pod różne rzeczy i chować się pod koc. Wally jak był malutki to podobnie robił. Zawsze uwielbiał być przykryty kocem i sobie pod nim chodził, a jak znajdował wyjście to Z powrotem się chował i dalej pod nim łaził. Teraz już mu minęła ta faza na chowanie się pod kocami. Jak był mały to też próbował jak Shaggy skakać z łóżka, także jak widać mają ze sobą wiele wspólnego tylko Walluchowi już trochę to wszystko przeminęło.
Nie będę dzisiaj już więcej pisać, bo nie ma o czym tak na prawdę. Zapraszam w takim razie na dzisiejsze zdjęcia, jeszcze cieplutkie :*
Do zobaczenia!
PS.1. Przypominam o Pigmasowej akcji. Jeśli macie czas i chęci na zrobienie swoim prosiakom świątecznych zdjęć bądź macie ochotę przerobić jakoś w sposób świąteczny zdjęcia waszych świnek to możecie przez cały grudzień je wysyłać na email - khrynczyszyn@interia.pl
Ps.2. Czekam w dalszym ciągu na pytania do Q&A!
2 komentarze
Uwielbiam te Twoje świnki, wydaje się, że nie sprawiają wiele problemów :) :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://luxwell99.blogspot.com/2017/12/2-rozdzial.html
Nie sprawiają, są przekochani :* Chociaż jak zaczynają się atakować to nerwy mam niezłe :D
UsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz!