HAUL HIPCIO - MNÓSTWO JEDZONKA

17:30


W tym miesiącu poczyniłam zakupy dla chłopaków, tradycyjnie w Hipciu. Trzeba było uzupełnić zapasy w końcu. Ziół mamy po kokardę, więc w tym poście ich nie znajdziecie, chyba pierwszy raz.

Jako pierwsze mamy dwie paczuszki Cavia Complete 500g jak zawsze. Nie otwieram oczywiście wszystkiego naraz, bo nie przejedliby tego w dwa miesiące, więc zawsze zostaje w zapasie coś nieotwartego. Z karm wzięłam również Trovet, nowość dla nas. Jest ona bardziej z myślą o Wallym, bo ma problemy z przerostem zębów, CC bardziej dla Shaggyego zatem i nawet jest tak, że Shaggyemu CC bardziej smakuje, a Wallyemu Trovet o dziwo, chociaż i tak sobie podkradają nawzajem jak to zwierzaki :D 




Jestem na etapie kompletowania apteczki i brakuje nam paru rzeczy jeszcze, ale przy okazji postanowiłam zaopatrzyć się w coś, co powinien mieć każdy właściciel świnek i nie tylko. Uczcie się na cudzych błędach... Jak Wally przestał jeść całkowicie wieczorem, co było jednym z powodów wizyty u lekarza, musiałam go zacząć sama dokarmiać. Zrobiłam na szybko z granulatu karmę ratunkową, ale ile mnie to nerwów kosztowało to głowa mała. Zwierze nie je, zrobiłam za gęstą karmę, więc do moich strzykawek nie wchodziła, musiałam późnym wieczorem szukać otwartej apteki, żeby kupić dużą strzykawkę (miałam szczęście, bo tuż koło mnie była akurat otwarta i to z dobrym strzykawkowym asortymentem, co graniczy u mnie w mieście z cudem, serio), a i tak Wally się buntował, nie lubi strzykawek. Po mojej męczarni, zaczął sam nagle jeść sianko i normalną karmę suchą. W każdym razie morał z tego taki, że ZAWSZE powinno się mieć karmę ratunkową w apteczce. Nie ważne, że twoje zwierze zawsze pięknie je. Mój niby też, ale nagle przestał, co było spowodowane bolącymi zębami jak się okazało w klinice. Teraz jestem gotowa na takie sytuacje, kiedy nie obejdzie się bez ręcznego dokarmiania, bo mamy nareszcie karmę ratunkową dr Ziętka. Polecana, niby świnki ją kochają, więc już mamy w razie W, gdyby którykolwiek postanowił mi nie jeść. Oprócz tego, zamówiłam specjalnie z myślą o Wallym suplement dla starszych świnek. Jak mu daję warzywo tym posypane to się zachowuje, jakby coś go opętało! Daję mniej więcej pół kapsułki, może troszkę więcej, bo Wally nie waży nawet 1kg, a przekracza 600g z kawałkiem, prawie że 700 niedługo dobijemy.


Równie ważny jest probiotyk, więc też się znalazł w zamówieniu. Warto gdzieś tam mieć w zanadrzu. Bio-Lapis jest bardzo polecany, myślę, że dałoby się kupić u weterynarza, ale już przy okazji zamówiłam, bo też nigdy człowiek nie ma jak by było potrzebne nie daj boże. Takie rzeczy po prostu powinno się mieć obowiązkowo.


Tradycyjnie w paczce znaleźć się musiały smakołyki z JR Farm. Bez zbożowe kolby oraz bez zbożowe ciasteczka-serduszka z płatkami róży. Póki co, są to chyba jedyne kolby odpowiednie dla świnek, nie wiem czy w Polsce jeszcze jakieś są. Zioła z tej firmy są moim zdaniem nieopłacalne, ale smakołyki już jak najbardziej. Świetna jakość, smak również. Kolba jedna tylko w transporcie nam się połamała na pół, ale to nawet dobrze, bo Shaggy miał swój kawałek i Wally swój :D 


Zamówiłam też suszony groszek. Jest to coś, co świnki za często nie powinny dostawać. Raz na tydzień to takie minimum czasowe, częściej się nie zaleca. To akurat bardzo posmakowało Shaggyemu, Wallyemu nie bardzo. Rzadko dostaje, więc szczęście jest nie do opisania jak już dam te dwa czy trzy płatki.


Chciałam mieć coś do ich kuli-smakuli innego niż codzienna karma, więc wybór padł na nowość. Granulki wyglądają dosłownie jak Cavia Complete, skład mają całkiem przyzwoity, bo na pierwszym miejscu tymotka, ogólnie zioła, lucerna i jakieś inne dodatki. Bez zbożowe, ale z dużą zawartością białka, przez tą lucernę, którą wszędzie upychają, więc jak przystało na smakołyki, rzadko podaję. Wallyemu smakuje, Shaggyemu już mniej, woli jednak karmę.


No i ostatnią rzeczą są najzwyczajniej w świecie gałązki brzozy. Duża paczka. Chłopcy średnio jedzą gałązki, więc próbuję ich przekonać, że nie jest to zło. Dobre na ścieranie zębów, więc powinni jeść, zwłaszcza ten nieszczęsny Wally. Trochę niby podgryzają, ale to tak z braku laku.


U was jakieś świnkowe zakupy były ostatnio? 

You Might Also Like

8 komentarze

  1. u nas ostatnio nie ma żadnych zakupów, bo pierwsza świnka odeszła w maju, a druga po koniec sierpnia i na razie mamy żałobę w serduszkach. ale pewnie niedługo jakieś nowe będzie adoptować, bo i w domu smutno i tym świnkom niechcianym pewnie też.
    pozdrawiam serdecznie.
    https://poprostumadusia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam z niecierpliwością na nowe wpisy ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja wena leży i kwiczy, ale postaram się w końcu coś napisać, co u chłopaków 💓

      Usuń
    2. Zakochałam się w tym blogu więc mam nadzieję że nie będę długo czekać ��

      Usuń
  3. Można gdzieś zadawać pytania? Mam ich dużo, a przygotowuję się na przyjęcie Prosiaczków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że tak :) Możesz pisać na email klaudiahrynczyszyn@interia.pl albo jeśli masz Facebooka to Klaudia Hrynczyszyn

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz!