DOKŁADNE ŻYWIENIE WALLYEGO
08:35
Żywienie - temat rzeka. Można o tym gadać, gadać i gadać. Każda kwestia żywienia świnek morskich jest okazją do dłuższej dyskusji. Dzisiaj nie chcę was pouczać jak żywić świnki, bo jest o tym zakładka na blogu, którą z resztą chcę jeszcze dokładniej dopracować z czasem. Postawiłam zrobić wpis o aktualnym żywieniu Wallusia. Zapraszam!
Wprowadzenie i siano
Staram się, żeby żywienie Wallyego było w miarę naturalne i opierało się w dużym stopniu na ziołach, sianie i trawie. To podstawa i bardzo ważna część w żywieniu świnek, dlatego staram się tej zasady trzymać. Siano w miarę możliwości kupuję u Pana Roberta, ale nie zawsze mam okazję albo fundusze, żeby kupić akurat 10kg (tyle najbardziej mi się opłaca). Dlatego awaryjnie kupuję zwykłe siano z zoologa. Ciężko jest wszędzie z Węgrowskim, więc ratuje się innymi firmami, jakie akurat są u mnie dostępne.
Zioła suszone i świeże
Kwestia siana załatwiona. Przejdźmy zatem do ziół. Jak wiadomo im więcej ziół tym lepiej. Wally nie przepada za świeżymi ziołami polnymi (uwielbia za to doniczkowe). Jedyne jakie przejdą to mniszek lekarski, lucerna i oczywiście trawa. Dlatego przez cały rok daję zioła suszone. Mieliśmy mnóstwo firm ziółek, jedne lepsze, drugie gorsze. Na pewno nie powrócę nigdy do Lili Farm, niezbyt dobre zioła. JR Farm całkiem fajne, Herbal Pets bardzo drobne, Tivo najlepsze! Bardzo je polecamy, jakość ziół nie do opisania. Mam do nich dostęp jednak tylko przez internet. W naszym osiedlowym zoologu jedyna firma od lat to Alegia (aczkolwiek ostatnio powoli wchodzi nawet Herbal Pets!). Alegia jest polską firmą, od zawsze ją kupuję Wallyemu. Nie jest popularna, ale zioła mają naprawdę fajne. Wally bardzo je lubi, więc staram się kupować różne rodzaje. Moja świnka nie jest wybredna do suszków na całe szczęście, więc mogę kombinować. Ulubione ziółka od zawsze to mniszek lekarski i pokrzywa. Bez tego życie nie ma sensu :D
Co do picia? Tylko woda?
Do picia daję oczywiście wodę, to chyba logiczne. Ale raz na jakiś czas robię Wallyemu też słabe, ziołowe herbatki m.in. pokrzywe. Daje mu je bardzo rzadko. Szukałam wszędzie stacjonarnie herbaty z jeżówki, we wszystkich aptekach i nigdzie u mnie nie ma. Takie uroki małych miasteczek niestety.
Sucha karma
Najlepiej u nas sprawdza się VL Cavia Complete. Mój pech chodzi wszędzie i ta karma nie jest dostępna w moim zoologu. Jednak znalazło się wyjście, żeby nie zamawiać co chwilę przez internet. Zaczęłam kupować VL Cavia Nature stacjonarnie. Jest gorsza niż Complete, ale bez przesady. Wallusiowi bardzo posmakowała. Składu nie ma idealnego, przez słonecznik i jakieś dziwne, jasne kuleczki podobne do grochu. Wally i tak to zostawia, wyjada same granulki na szczęście.
Smakołyki?
Smakołyków z zoologa nie podaję dużo. Raz na jakiś czas daję tylko Wallyemu ciasteczka lucernowe, które dobre są do kuli smakuli. Przy okazji zakupów w Hipciu zamawiam też kolby bezzbożowe z JR Farm z kwiatem ostu i nasionami traw. Staram się podawać do ścierania zębów jako smakołyk różne gałązki od Pana Roberta, ale Wally od maleństwa nie przepada za ich obgryzaniem, nie zależnie niestety od rodzaju. Wielkim łukiem omijam wszelkie dropsy, chemiczne kolby z ziarnami i ,,zdrowe, pyszne", rażąco kolorowe ciasteczka. Ble.
Warzywa, owoce, zielenina
Ostatnia kwestia to świeże jedzenie. Wally tutaj akurat jest bardzo wybredny. Z warzyw jedynie zje pomidora, paprykę, cykorie, sałate rzymską, marchewkę i trochę podgryzie Pack Choi (kapusty chińskiej), którą bardzo trudno dostać. Owoce daję rzadko, ze względu na dużą ilość cukru. Najchętniej Wally je tylko jabłko. Z zieleniną jest już o wiele lepiej. Koperek, nać pietruszki i marchewki, botwinka, oregano, tymianek, bazylia, melisa, kolendra i liście rzodkiewki - to Wally uwielbia.
To chyba wszystko o żywieniu. Jak zwykle się rozpisałam :D Do zobaczenia!
2 komentarze
Wally ma bardzo urozmaiconą (co można stwierdzić po długości posta) i przede wszystkim zdrową dietę. A gdzie kupiłaś te ciasteczka lucernowe? Nie mogę ich znaleźć w internecie.
OdpowiedzUsuńKimi
Ciasteczka są z Holandii, nie pamiętam nazwy bo nie mam opakowania. Bardzo podobne są z Vitakraft, takie pałeczki grube. Są bardzo kruche. Skład nie jest idealny, ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz!